2 lata temu
Nioh, czyli souls-like od, znanych z serii Ninja Gaiden, Team Ninja. Albo, jak to się ostatnio określa, gra z nurtu maso-core, czyli produkt dla hardkorowych graczy będących masochistami. Co wydaje się nieco niesprawiedliwe - takie wyzywanie od miłośników cierpienia. No, może trochę. Nioh 2 to więcej tego samego co oferowało Nioh 1. Może nawet trochę za bardzo tego samego, bo gra jest tak podobna do jedynki, iż trudno je odróżnić na pierwszy rzut oka. Dwójka wygląda właściwie jak ogromne DLC do jedynki - jest większa, ma nowy oręż, wrogów i bossów, ale też ma wielu przeciwników bezpośrednio przeniesionych z pierwowzoru, recyklinguje nawet niektórych bossów i większość tych skopiowanych elementów nie zostało nijak odświeżone. Nadal jest to dość szybki Souls-like, który wręcz przesadza z ilością przeróżnych mechanik.
Wszystkie typy uzbrojenia mogą być używane w trzech różnych postawach i mają w nich różne animacje ataków, a drzewka rozwoju umiejętności dodają całe stada różnorodnych ciosów, których czasem jest zbyt wiele, aby zmieściły się na padzie i trzeba konfigurować jakie ruchy chcemy mieć dostępne w danym momencie.