7 lat temu
Ryse: Son of Rome jest dynamiczną, trzecioosobową grą w której przenosimy się do czasów upadku Cesarstwa Rzymskiego biorąc udział w wielu krwawych walkach dowodząc przy tym podległymi żołnierzami, którzy oczywiście wykonują nasze rozkazy takie jak: rzuty pilum, strzelania z łuku czy blokowanie przeciwników.
Głównym bohaterem jest Marius Titus, który poprzez nasze poczynania zmienia z zwykłego żołnierza do centuriona, dzieje się tak ponieważ naszą rodzinę zabili barbarzyńcy, tak więc wcielamy się w żądego krwi żołnierza.
Większość gry jest o machaniu mieczem i wypruwaniu wnętrzośći swoich przeciwników, dzięki wciskaniu odpowiednich przycisków używamy wielu spektakularnych ruchów które niezwykle cieszą oczy.
Chcąc nie chcąc szybko możemy popaść w monotoność, dlatego że przez ponad 5h gry machamy mieczem, w miedzyczasie rzucimy oszczepem.
Im dłuzej gramy tym wiecej zdobywamy doświadczenia, co możemy zamienić na wieszy pasek zdrowia, mocnejsze uderzenia, wieksza liczbę kończących akcji, większą iść obrażeń itp. itd. Czyli typowe upgrady towrzące naszą postać potężniejszą.
Grafika na wysokich detalach jest po prostu obłędna, światło cienie, tesktury, wykonanie postaci niekiedy zapiera wdech w piersiach.
Reasumując gra Ryse: Sone of Rome jest grą dobrą z kilkoma ale,
przedewszystkim gra jest bardzo krótka dlatego że starcza na około 5h zabawy, a powtarzalność potrafi nas denerwować juz po około godzinie rozgrywki, w końcu, ile można machać mieczem? To znaczy, zabijanie setek wrogów jest kapitalne, akcje kończące są brutalne a gameplay bardzo przystępny jedank brakuje nam jakiejś innowacji.
Plusy
- Świetnia grafika
- Wiele brutalncyh akcji konczących
Minusy
- Monotonia i powtarzalność
- Nie wykorzystany potencjał, uważam że z tej gry można było wycisnąć dużo więcej