Super Meat boy to wydana w 2010 roku platwormówka 2D przez Edmunda McMillena i Tommy'ego Refenesa wchodzących w skład Team Meat. I mimo, że gra ma już 6 lat to nadal podbija serca graczy na całym świecie.
Wyobraź sobie, że jesteś kostką mięsa, której nagle zły płód w słoiku porwał dziewczynę. Co robisz? Odpowiedź jest jasna: gonisz porywacza. Tak właśnie prezentuje się Super Meat Boy. Gra jest niesamowicie trudna - wymaga dużej zręczności wobec bardzo szybkiego i ślizgającego się bohatera. Jeżeli masz nową klawiaturę, to już powinieneś planować zakup kolejnej, albo pada, który znacząco ułatwia rozgrywkę.
Każdy rozdział obfituje w nowe bloki, nowe potwory i sekretne poziomy. Grafika stylizująca się na gry retro jest miła dla oczu i dokładna, a soundtrack, stworzony przez Danny'ego Baranowsky'ego, świetnie pasuje do poszczególnych poziomów i nadaje niesamowity klimat całej grze.
Super Meat Boy ma jednak jakieś śladowe ilości fabuły, nawet jeśli polega na tym, że po każdym poziomie płód ciągle i ciągle zabiera ci dziewczynę, oraz na kolorowych przerywnikach między chapterami.
Gra jest nastawiona na maxowanie i przechodzenie jej w speed runach, dlatego na mapach jest licznik czasu, oraz są ukryte bandaże, dzięki którymi możemy odblokować nowe grywalne postacie.
Tak, w tej grze są postacie, chociaż trudno to sobie wyobrazić. Jedne mają funkcje szybowania w powietrzu, a inne przyklejania się do ścian. Mimo tych "supermocy" większość postaci jest wolniejszych od meat boya, więc trudno się nimi ukańcza poziomy na 100%.
Wielki poziom trudności gry jest zarówno plusem i minusem. Plusem dla tych osób, które czerpią satysfakcję z przejścia poziomu po mnóstwie nieudanych prób oraz śmieją się podczas umierania (a owszem, są takie). Minusem dla osób mało cierpliwych i nie lubiących przegrywać, a na przegrywanie w SMB trzeba się nastawić.
Super Meat Boy ma jednak jakieś śladowe ilości fabuły, nawet jeśli polega na tym, że po każdym poziomie płód ciągle i ciągle zabiera ci dziewczynę, oraz na kolorowych przerywnikach między chapterami.
Gra jest nastawiona na maxowanie i przechodzenie jej w speed runach, dlatego na mapach jest licznik czasu, oraz są ukryte bandaże, dzięki którymi możemy odblokować nowe grywalne postacie.
Tak, w tej grze są postacie, chociaż trudno to sobie wyobrazić. Jedne mają funkcje szybowania w powietrzu, a inne przyklejania się do ścian. Mimo tych "supermocy" większość postaci jest wolniejszych od meat boya, więc trudno się nimi ukańcza poziomy na 100%.
Wielki poziom trudności gry jest zarówno plusem i minusem. Plusem dla tych osób, które czerpią satysfakcję z przejścia poziomu po mnóstwie nieudanych prób oraz śmieją się podczas umierania (a owszem, są takie). Minusem dla osób mało cierpliwych i nie lubiących przegrywać, a na przegrywanie w SMB trzeba się nastawić.
Cena (14€) jest duża jak na platwormówkę, ale moim zdaniem Super Meat Boy zasługuje na tyle. Jeżeli taka kwota ci nie odpowiada, to czekaj na jakąś przystępną przecenę na grę. Ja ją kupiłem na przecenie świątecznej za około 1€.
Moja ocena: 9/10 - za dopracowanie na ostatni guzik i fenomenalny soundtrack. Jeden punkt odjąłęm ze względu na wyjątkowo duży poziom trudności, ale prawdą jest, że nie ma gry dla wszystkiech.
Moja ocena: 9/10 - za dopracowanie na ostatni guzik i fenomenalny soundtrack. Jeden punkt odjąłęm ze względu na wyjątkowo duży poziom trudności, ale prawdą jest, że nie ma gry dla wszystkiech.
nice
Ile to nerwów ta gra mi napsuła , nie wiem czemu ale często w tej produkcji się denerwowałem :d
Nieźle :D
Bardzo dobry artykuł
Spoko gierka była :)
FAjna