Gra, którą tworzyli 10-latkowie?
Oczywiście "wstęp" napisałem dość żartobliwie, bo wszystko zapowiadało się całkiem dobrze, ale wyszło jak zawsze. Grafika jest całkiem niezła i to trzeba im przyznać, ale niestety osoby od fabuły się nie popisały. Zadania polegają na wpisywaniu mandatów i przemieszczaniu się z punktu A do punktu B w limitowanym czasie. Jakże pasjonujące. Nie będziemy mieli nawet okazji strzelać z naszego pistoletu (no, może poza jednym, dwoma razami). Cóż to za gra o pracy policjanta, jak nie ma tam strzelania. Oczywiście rozumiem, że nie powinno być tego za dużo, ale i tak JEST TEGO ZA MAŁO.
W grze "Beat Cop" będziemy mieli doczynienia z dużą ilością niedopracowanych szczegółów, na taki przykład - ekonomia, której praktycznie wcale się nie używa. Pieniądze zbieramy praktycznie tylko na alimenty dla byłej żony (które są odtrącane automatycznie) i na jedzenie, które jest bardzo tanie (oprócz tego w restauracjach, ale z tego raczej się nie korzysta, bo po prostu nie ma na to czasu, łatwiej jest zjeść hot-doga w biegu).
Dodatkowym strasznym aspektem jest "przedszkolny" humor - na ten przykład mogę wam podać jedną akcję w której nasz główny bohater musi przygotować działkę narkotyków. Po przygotowaniu wszystkich składników, wyskakuje na ekranie komunikat, że ostatnim niezbędnym składnikiem jest sperma i główny bohater nagle ściąga spodnie i czyni swoją powinność. I nikt mi tutaj nie powie, że taka sytuacja śmieszy w miarę dojrzałego człowieka. Nikogo nie urażając, ale to jest najzwyczajniej żałosne.
Podsumowując: Gra jest nudna jak flaki z olejem i dodatkowo dość załosna. Fabuła nie jest zaskakująca, a monotonna. Jedynym plusem jest grafika, ale to nie wystarcza, abym mógł z szczerym sercem polecić Wam tę produkcję - także wam ją szczerze odradzam. Dziękuję za czytanie i zapraszam do innych moich artykułów.
pixele
A mi się ta gra podoba, lubie pixelowe gry :)
Jak na bity to polecam :D