Fable zdecydowanie należy do jednej z najlepszych cRPG'ów, w jakie się zagrywałem. Naprawdę wciągająca fabuła, możliwość rozwijania umiejętności bohatera na wiele sposobów i motyw wyboru pomiędzy dobrem, a złem sprawiły, że ta gra jest jednym z najlepszych RPG'ów, jakie znam. Zapraszam do recenzji!
W 2005 roku pecetowi gracze cały czas czekali na Fable: The Lost Chapters, które miało powstać w oparciu o pierwowzór na Xboxa. W obu wypadkach producentem była firma LionHead Studios, natomiast wydaniem gry w Polsce zajął się CD Projekt. Wiele osób zachwyciło się tą produkcją - gracz był w stanie stworzyć własną historię bohatera, od lat dziecięcych po jego późną starość i określić, jaką ścieżką podąży. Czy będzie zabijającym wszystkich, którzy staną na jego drodze mordercą, czy może bohaterem, o którym opowieści będą rozchodziły się po całym Albionie, czyli świecie, w którym życiorys postaci jest zaimplementowany.
Fable opowiada o chłopcu, który zawsze marzył o tym, żeby zostać bohaterem. Żyjący w wiosce Dębowa Dolina wieśniak pewnego dnia staje się ofiarą napadu bandytów. Jego ojciec zostaje brutalnie zamordowany, matka i siostra porwane, a on sam zostaje znaleziony przez szefa Gildii Bohaterów - miejsca, w którym szkoleni byli ludzie, aby później ruszyć w świat i dokonywać bohaterskich czynów. Dla chłopca Gildia staje się nowym domem - dniami ciężko trenuje, a nocami studiuje księgi. Długo nie może pogodzić się ze śmiercią ojca, ale obiecuje sobie, że pewnego dnia zemści się na bandytach oraz odnajdzie siostrę i matkę...
W Fable: Zapomnianych Opowieściach nie ma odcieni szarości, niczym w Wiedźminie. Linia pomiędzy dobrymi a złymi czynami jest dobrze widoczna, a mniejsze zło nie istnieje. Możemy zatem wybrać, czy będziemy okradać innych, zabijać niewinnych i napadać kupców, czy robić rzeczy dokładnie odwrotne. To, czy jesteśmy dobrzy czy źli, widać nawet u samego bohatera - w przypadku bycia złą osobą mamy na głowie rogi, a nasze oczy stają się czerwone. Bedąc natomiast dobrym, zyskujemy nad swoją głową aurę, a nasza postać emituje białym światłem. Warto też wspomnieć o stosunku postaci niezależnych do nas - gdy przechodzimy, mogą się nas panicznie bać i uciekać, a mogą też podziwiać, czy nawet w przypadku płci pięknej flirtować z nami.
Sam system walki jest w moim przekonaniu dosyć rozbudowany, a przynajmniej jest dużo sposobów na rozprawianie się z wrogami. Do obrania mamy trzy poszczególne ścieżki rozwoju - Siłę, Zręczność i Inteligencję, a to, czy zostaniemy wojownikiem władającym potężnym orężem, celnym łucznikiem z niezwykłymi umiejętnościami czy siejącym zniszczenie magiem zależy od naszych osobistych preferencji. Za zabicie przeciwnika otrzymujemy punkty doświadczenia, które później inwestujemy w nowe umiejętności lub ulepszanie tych już posiadanych. Bitwy z przeciwnikami są bardzo przyjemne i należą niewątpliwie do jednych z lepszych aspektów tej gry.
Wydaje mi się, że nie powinienem rozprawiać się o grafice - gra z 2004 roku ma prawo wyglądać, jak wygląda, chociaż niedawno powstało odświeżone Fable - Fable Anniversary, które różni się tylko grafiką i jest naprawdę ładne. Zatem jeśli ktoś lubi cRPG'i, ale jest wybredny, jeżeli chodzi o grafikę - wciąż ma wybór.
Nie podoba mi się w tej grze jedynie system dobra i zła, lepiej jest, gdy wszystko przybiera odcienie szarości. Jest to jednak tylko moje zdanie - w końcu każdy ma inny gust. Ogólnie? Dla fana RPG pozycja KONIECZNA do ogrania - naprawdę ciekawie poprowadzona linia fabularna, przyjemny system naparzania się z przeciwnikami i unikalny klimat świata Albionu. Przyznaję całokształtowi 9,5/10.
Fable opowiada o chłopcu, który zawsze marzył o tym, żeby zostać bohaterem. Żyjący w wiosce Dębowa Dolina wieśniak pewnego dnia staje się ofiarą napadu bandytów. Jego ojciec zostaje brutalnie zamordowany, matka i siostra porwane, a on sam zostaje znaleziony przez szefa Gildii Bohaterów - miejsca, w którym szkoleni byli ludzie, aby później ruszyć w świat i dokonywać bohaterskich czynów. Dla chłopca Gildia staje się nowym domem - dniami ciężko trenuje, a nocami studiuje księgi. Długo nie może pogodzić się ze śmiercią ojca, ale obiecuje sobie, że pewnego dnia zemści się na bandytach oraz odnajdzie siostrę i matkę...
W Fable: Zapomnianych Opowieściach nie ma odcieni szarości, niczym w Wiedźminie. Linia pomiędzy dobrymi a złymi czynami jest dobrze widoczna, a mniejsze zło nie istnieje. Możemy zatem wybrać, czy będziemy okradać innych, zabijać niewinnych i napadać kupców, czy robić rzeczy dokładnie odwrotne. To, czy jesteśmy dobrzy czy źli, widać nawet u samego bohatera - w przypadku bycia złą osobą mamy na głowie rogi, a nasze oczy stają się czerwone. Bedąc natomiast dobrym, zyskujemy nad swoją głową aurę, a nasza postać emituje białym światłem. Warto też wspomnieć o stosunku postaci niezależnych do nas - gdy przechodzimy, mogą się nas panicznie bać i uciekać, a mogą też podziwiać, czy nawet w przypadku płci pięknej flirtować z nami.
Sam system walki jest w moim przekonaniu dosyć rozbudowany, a przynajmniej jest dużo sposobów na rozprawianie się z wrogami. Do obrania mamy trzy poszczególne ścieżki rozwoju - Siłę, Zręczność i Inteligencję, a to, czy zostaniemy wojownikiem władającym potężnym orężem, celnym łucznikiem z niezwykłymi umiejętnościami czy siejącym zniszczenie magiem zależy od naszych osobistych preferencji. Za zabicie przeciwnika otrzymujemy punkty doświadczenia, które później inwestujemy w nowe umiejętności lub ulepszanie tych już posiadanych. Bitwy z przeciwnikami są bardzo przyjemne i należą niewątpliwie do jednych z lepszych aspektów tej gry.
Wydaje mi się, że nie powinienem rozprawiać się o grafice - gra z 2004 roku ma prawo wyglądać, jak wygląda, chociaż niedawno powstało odświeżone Fable - Fable Anniversary, które różni się tylko grafiką i jest naprawdę ładne. Zatem jeśli ktoś lubi cRPG'i, ale jest wybredny, jeżeli chodzi o grafikę - wciąż ma wybór.
Nie podoba mi się w tej grze jedynie system dobra i zła, lepiej jest, gdy wszystko przybiera odcienie szarości. Jest to jednak tylko moje zdanie - w końcu każdy ma inny gust. Ogólnie? Dla fana RPG pozycja KONIECZNA do ogrania - naprawdę ciekawie poprowadzona linia fabularna, przyjemny system naparzania się z przeciwnikami i unikalny klimat świata Albionu. Przyznaję całokształtowi 9,5/10.
Gitara
jedyna z czesci serii fable ktora ukonczyłem i w ktora gralo sie naprawde przyjemnie
Jedna z moich ulubionych gier :)