Bloodborne to gra produkcji studia From Software, nawiązująca do kultowej już serii Dark Souls, jednocześnie odświeżając rozgrywkę i dodając innowacyjne mechaniki.
Po wydaniu dwóch pierwszych części trylogii Dark Souls studio postanowiło spróbować czegoś nowego, czegoś co odświeży formułę rozgrywki. Efektem tego eksperymentu jest właśnie Bloodborne. Już po rozpoczęciu gry widać zasadnicze zmiany - zamiast quasi-średniowiecznych widoków wita nas mroczne, stylizowane na epokę wiktoriańską miasto Yharnam.
Podobnie jak w poprzednich tytułach studia fabuła jest podawana bardzo szczątkowo i ukryta w nielicznych dialogach czy opisach przedmiotu. W zasadzie jedyne czego się dowiadujemy na początku gry to tego, że musimy znaleźć Bladą Krew aby zakończyć łowy. Stajemy się (poprzez transfuzję krwi, pełniącej funkcję dusz z Dark Souls) tropicielem - wojownikiem powołanym do polowania na bestie - ofiary klątwy panującej w Yharnam. Nie podam więcej szczegółów fabularnych jako że wychodzę z założenia, że opowieść gier From Software najlepiej przeżyć osobiście.
Jedną z pierwszych nowości w mechanice jest zmiana tempa walki - nie ma tu miejsca na taktyczne i bezpieczne turlanie się na boki i atakowanie w wolnym momencie - gra nagradza nas za ofensywne i agresywne podejście, np poprzez możliwość odzyskania części zdrowia kontratakując przeciwnika. Wybór broni jest mniejszy niż w Dark Souls jednak każda broń się zasadniczo różni od siebie choćby tym, że można zmieniać tryb aktualnie noszonego oręża i w ten sposób mały, jednoręczny miecz może stać się wielkim i powolnym narzędziem zagłady. Pojawia się również broń palna, pełniąca rolę przedmiotu do parowania. Nie uległa za to zmianie „ekonomia” gry - tu również jedna waluta służy zarówno do lvlowania jak i do kupowania przedmiotów, zamiast dusz mamy jednak tętnienia krwi. Niestety zniknęły samoodnawiające się butle z estusem na rzecz fiolek krwi, które trzeba farmić, co przywodzi na myśl jeszcze inny tytuł From Software - Demon’s Souls.
Oczywiście nie można zapomnieć o niezwykle ważnej w tym gatunku gier kwestii a mianowicie - o przeciwnikach. Jak wspominałem wcześniej po Yharnam krążą żądne krwi bestie, ale oprócz nich znajdziemy również wściekłych mieszkańców miasta czy nawet groteskowe muchopodobne stwory.
Nie zawiodły również walki z bossami które stoją nawet na wyższym poziomie niż w serii Dark Souls i są niezwykle różnorodne; od przypominających pojedynki pvp walk z innymi tropicielami aż po żywcem wyjętych z Lovecrafta Starych Bogów.
Warto również zatrzymać się na moment przy wspaniałym i bogatym krajobrazie Bloodborne. Oprócz wspomnianego wcześniej Yharnam zwiedzamy np las pełen przerażających i budzących obrzydzenie mutantów czy stary zamek zamieszkały jedynie przez duchy i gargulce. Klimat jest gesty, niemal czuć ciężka atmosferę wszechobecnej plagi i dziejących się w tle niezrozumiałych dla ludzi wydarzeń.
W zasadzie jedynym do czego można się przyczepić w Bloodborne jest optymalizacja, która nie jest co prawda tragiczna, ale przy bardziej wymagających graficznie lokacjach lubi się przyciąć, pomimo tego, że gra działa w 30 klatkach na sekundę. Cóż, pozostaje jedynie mieć nadzieję, że wraz z rozwojem nowej generacji konsol wydany zostanie parch 60fps, który pozwoli na jeszcze bardziej efektowną i dynamiczną rozgrywkę.
Podsumowując - jeśli po serii Dark Souls nadal ci mało lub odbiłeś się od jej bądź co bądź powolnych mechanik to być może właśnie Bloodborne jest grą dla ciebie.
super artykuł
spoko się czyta
Bardzo fajny artyku
fajne to bylo
DOKŁADNIE
mega mi sie podoba
super artykuł, aż muszę spróbować gierki
fajnie sie czyta 7,5/10
sztos artykuł ;)
Bardzo przyjemnie się czyta