7 lat temu
War Thunder jest grą, dzięki której przekonałem się do gatunku MMO. W mojej recenzji chciałbym przedstawić to, co najbardziej mi się w tej grze spodobało, ale i to, co mi przyjemność popsuło.
War Thunder, gra od Gaijin Entertainment, jest jedną z kilku pozycji, jaką ta firma ma do zaoferowania. Zdecydowałem więc, że sprawdzę ją.
Jedną z głównych cech, które zachęciły mnie do pobrania War Thunder jest to, że pozycja ta jest free to play. A do tego, co zachęciło mnie do grania w tę grę, można zaliczyć bardzo dobrą jak na darmową grę grafikę, efekty dźwiękowe (wielki plus za polski dubbing!).
Godny podziwu jest też realizm tej gry, to, że Twojemu samolotowi może odpaść skrzydło, albo Twojemu czołgowi może się uszkodzić gąsienica - i wtedy, jak na prawdziwej wojnie, musisz sobie radzić. Wspomniałem i o czołgach, i o samolotach. War Thunder jest, zdaje się, połączeniem dwóch gier o tematyce wojennej, jednej o lataniu, drugiej o jeździe czołgiem.
Każda z tych ścieżek jest niezwykle rozbudowana, i ma miejsce na zróżnicowanych mapach - od Alp, po wsie. Spodobało mi się też to, że istnieją drobniejsze elementy, jak np. rakiety u samolotów, z których można bez problemu skorzystać!
Co mi w War Thunderze z kolei przeszkadza? Aby naprawdę czerpać z przyjemność gry na maxa, trzeba wtopić w nią prawdziwe pieniądze...
Podsumowując:
PLUSY:
+ free to play;
+ niezła grafika ;
+ efekty dźwiękowe na dobrym poziomie; polski dubbing;
+ realizm;
+ zróżnicowanie pojazdów i typów rozgrywki - samoloty i czołgi;
+ spora ilość map;
+ mikromechaniki.
MINUSY:
- dostęp do lepszych rzeczy tylko dzięki Premium i innym mikropłatnościom;
- kilka elementów jest niedopracowanych;
- ścieżka czołgów trochę odstaje od ścieżki samolotów.