Wyrażam dobrowolną i odwoływalną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora w celu świadczenia usług serwisu gamehag (zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997, nr 133, poz. 883 z późn. zm.]). Poinformowano mnie o tym, że podanie moich danych osobowych oraz wyrażenie zgody na ich przetwarzanie jest dobrowolne oraz o przysługującym mi prawie do dostępu, kontroli przekazanych danych, ich poprawiania, a także o prawie sprzeciwu wobec przetwarzania oraz przekazywania moich danych osobowych innym podmiotom.
1940, przed jednym z Magazynów amunicji Niemców, Polska Udało się jestem przed celem - magazyn, tu uzupełnimy nasze zapasy, mamy jeszcze dużo karabinów ale amunicja jest na ukończeniu więc zabrałem się za zrobienie prostego lecz skutecznego łuku, ojciec nauczał mnie kiedyś o Mongołach i ich małym lecz diabelsko wytrzymałych łukach dzięki połączeni dwóch materiałów drewna oraz ściengien zwierzęcych. Wszedłem na mur i zabiłem pierwszego który akurat był nade mną dźgnołem go w jego nogę i go pociągnąłem, a on spadł na ziemię tak mocno że musiał przynajmiej stracić przytomność, potem wszedłem na stanowisko snajpera i wziąłem Gew98 z tłumikiem strzeliłem w stronę następnego, potem podbiegłem do jego zwłok i wrzuciłem je do stogu siana obok. -Żadnych śladów. Tak samo postąpiłem z następnymi, teraz trzeba było się zająć wnętrzem Magazynu na pierwszego w środku zeskoczyłem z muru i zatopiłem nóż w jego gardle wystrzeliłem z łuku do trzech następnych -Zostało pięciu dwóch wewnątrz i trzech przed drzwiami. pierwszy poszedł z noża do rzucania zanim się zorientował drugi, strzeliłem z łuku, trzeci podjął szarże, ale ja obróciłem się w momencie, kiedy praktycznie miał na mnie się rzucić i w trakcie tego manewru zatopiłem nóż w jego głowę. -Teraz wnętrze otworzyłem drzwi i nim dozorca i wice dozorca się spostrzegli wymierzyłem do obu z dwóch pistoletów na ich twarzach było widać strach, ale ja się nie zaląkłem wystrzeliłem do wice dozorcy i podszedłem do dozorcy a kiedy byłem wystarczająco blisko dźgnąłem go nożem. -Nie powtrzymasz nas nędzny polaku -Mówiąc to splunął. -Zacisnąłem swoją rękę na jego obrzydliwej tłustej twarzy - Co ty możesz wiedzieć o nędzy poza tym że sam jesteś nędzny ludzie tacy jak ja i mój brat żyją w biedzie przez bombardowanie mieszkamy w ruinach naszej dawnie pięknej rezydencji, niektórych nie stać nawet na kromkę chleba i to przez takich jak ty Gorlshu Wuntershlufie chcecie tylko władzy a szczególnie ten wasz maniakalny przywódca Hitler to nie człowiek to niepoczytalny tyran. -Mówiąc to ostatecznie zakończyłem jego żywot. Pierwszy odcinek mam nadzieje że się spodoba.