Wyrażam dobrowolną i odwoływalną zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora w celu świadczenia usług serwisu gamehag (zgodnie z Ustawą z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych [Dz.U.1997, nr 133, poz. 883 z późn. zm.]). Poinformowano mnie o tym, że podanie moich danych osobowych oraz wyrażenie zgody na ich przetwarzanie jest dobrowolne oraz o przysługującym mi prawie do dostępu, kontroli przekazanych danych, ich poprawiania, a także o prawie sprzeciwu wobec przetwarzania oraz przekazywania moich danych osobowych innym podmiotom.
Siemka!
Tu znowu ja - nolio8.
Mam dla was pomysł na nową serią mojego autorstwa - Świat Field of Justice. Będzie ona polegała na tzw. "stworzeniu" wirtualnej książki przeze mnie, oczywiście czasami z waszą pomocą, gdy będę jej potrzebował. Mam nadzieję, że seria się przyjmie, bo ile już można pisać tych poradników!
Zapraszam,
nolio8
Nadszedł moment występu. Kurtyna podniosła się, zapaliło się małe światełko, a na środku sceny stał bogaty mężczyzna. Przez chwilę rozmawiał, a rzcej kłócił się ze swoją żoną, po czym bez poczucia winy wyrzucił ją z domu. Zjadł obiad i poszedł oglądać telewizję. Oglądał wiadomości, w których mówiono o seryjnym mordercy, który włamuje się bez żadnego hałasu do cudzych domów, po czym zabija właścicieli w okrutny sposób. Nie ma jedynej techniki, tak jak większość morderców, czyli strzał w głowę lub atak z ukrycia. Używał różnych broni, a także atakował w różne sposoby. Jeszcze nigdy nie zabił ofiary w ten sam sposób. Bogacz zaśmiał się z mordercy mówiąc sam do siebie, że do niego nigdy nie przyjdzie, gdyż nie będzie w stanie przebić się przez zaawansowane systemy zabezpieczeń, które posiada jego dom (bogacza).
Gdy mężczyzna się wykąpał, postanowił zjeść kolację. Podczas przygotowywania posiłku usłyszał, że ktoś zasyukał w jego szybę. Gdy podniósł roletę, ujrzał wysoką postać z dziwnie wyglądającą bronią i maską na twarzy. Tajemnicza postać uśmiechnęła się do niego i pokazała mu, że chce wejść do jego domu. Bogacz zaśmiał się i pokazał środkowy palec do przybłędy. Postanowił jeszcze raz usłyszeć materiał z wiadomości, o seryjnym mordercy. Tym razem skorzystał z internetu. Gdy przeglądał sprawę na oficjalnej stronie wiadomości, które oglądał natknął się na zdjęscie mordercy. Było ciemne, gdyż postać stała w cieniu, lecz z zarsów ciała poznał, że jest ona podobna do tej, którą widział przed domem. Mocno się wystraszył. Chciał jakoś zawiadomić pomoc, lecz nagle usłyszał jak jedne drzwi zostały otwarte. Domyślał się, że był to morderca. Postanowił schować się w "miejscu ostatniej szansy", czyli mini bunkrze umieszczonym w jego piwnicy. Miał tam przycisk, którym mógł kontrolować zabezpieczenia w domu. Zorientował się jednak, że podczas gdy wyganiał żonę z domu, zapomniał włączyć jakiekolwiek zabezpieczenia. Zadzwonił na policję, a raczej napisał wiadomość do swojego przyjaciela, który jest szefem w najpopularniejszym w jego mieście posterunku policji. W wiadomości dokładnie opisał mordercę, jego zachowanie i poprosił o natychmiastowe wysłanie ekipy policyjnej po pomoc. Chciał, aby został bezpiecznie zabrany do spokojnej okolicy, albo żeby chociaż morderca został schwytany przez policję.
Znienacka usłyszał kroki mordercy na górnym piętrze. Wysłał wiadomość, lecz miał marne nadzieje, że policja przybędzie na czas. Gdy usłyszał jak morderca zbliżał się do jego pokoju, postanowił skoczyć przez okno. Zorientował się jednak, że nie ma przy sobie kluczy, aby otworzyć okno. Wybić go także nie dał rady, gdyż było tak grube, aby żaden włamywacz nie mógł dostać się do środka od zewnątrz. Nagle otworzyły się drzwi w pokoju, w którym siedział.
Do pokoju wkroczył dalej uśmiechnięty przybłęda. Wystawił w stronę głowy bogacza lufę swojej broni, lecz nie oddał strzału. Chciał uświadomić bogaczowi, dlaczego postanowił włamać się mu do domu. Chwilę rozmawiali. Z rozmowy wynikało, że dla mordercy nie spodobało się, że bogacz wyrzucił z domu swoją żonę. Powiedział mu, że poczekają wspólnie na przyjazd zawiadomionej przez bogacza policji, i że sam bogacz zobaczy jak jego "wybawcy" giną. Powiedziawszy to, zakleił dla ofiary usta i schował się w pokoju obok. Zostawił otwarte drzwi do pokoju "ostatniej szansy", aby zwabić policjantów w pułapkę. Gdy ci przyszli, przeszukali najpierw parter, piwnicę, a dopiero na koniec poszli na 1. piętro. Od razu zauważyli otawrte drzwi, a gdy podeszli sprawdzić co jest w pokoju z tymi drzwiami, od razu podbiegli, aby uratować ofiarę, tym samym "łykając haczyk".
Gdy weszli i odkleili dla ofiary usta, ta powiedziała, że są w pułapce, lecz było już za późno. Morderca stał centralnie za przyjacielem bogacza. Ostatnie słowa, jakie usłyszeli policjanci przed śmiercią to: ,,Niepotrzebnie pracujecie w tak nudnym zawodzie. O wiele łatwiej mielibyście działając na własną rękę jako zabójcy''. Po tym wszystkim sam bogacz został zastrzelony przez mordercę.
Na tym cały spektakl zakończył się. Był to pierwszy występ głównego aktora, dlatego przed nim mozno się stresował, jednak podczas gdy zaczął odgrywać swoją rolę, szybko się wyluzował. Cały występ bardzo spodobał się publiczności, dlatego sam reżyser był dumny z aktorów. Jego zdaniem odegrali świetną robotę jako cała ekipa, jednak najbardziej spodobał mu się występ głównego aktora. Postanowił z nim pogadać na osobności, dlatego też wziął go do swojego gabinetu i posadził na krześle, po czym sam usiadł.
- Świetnie się spisałeś, Khada.
- Dziękuję szefie, bardzo się starałem.
- Od teraz będziesz zawsze grał rolę jakiegoś słynnego przestępcy, gdyż widzę że się do tego świetnie nadajesz.
- Szczerze, to bardzo dobrze się czułem grając tą rolę.
- Publiczność napewno to zobaczyła. Mogę ci obiecać, że napewno będziesz miał setki fanów.
Na tym rozmowa zakończyła się. Khada, mówiąc ,,Szczerze, to bardzo dobrze się czułem grając tą rolę'' miał na myśli coś innego niż tylko występ. Podczas odgrywania spektaklu, prez chwilę wyobraził sobie, że naprawdę jest w cudzym domu i chce zabić właściciela. Po całym występie poprosił reżysera, czy mógłby zabrać maskę i broń do domu, jako "pamiątkę". Otrzymał zgodę, po czym zabrał te rzeczy i obmyślił pewien plan.
To już koniec I rozdziału. Mam nadzieję, że seria ciepło się przyjmie, i że miło się wam to czytało. Oceńcie w komentarzach, czy całość dobrze mi wyszła, czy seria zapowiada się interesująco i czy chcecie kontynuację serii.
Pozdrawiam i życzę wesołego jajka,
nolio8