W pięknej krainie Azeroth spokój zawsze nie trwał długo. Ludzie i orki razem stawiają czoło siłom, które chcą zniszczyć świat i zgasić wszelkie życie.
Do wyboru mamy cztery rasy: znanych z poprzednich części ludzi, z którymi sprzymierzone są krasnoludy i elfy, zwinnych, zielonoskórych orków z którymi sprzymierzone są gobliny i tauerny, nieumarłych oran nocne elfy. Każda z tych armii zachowuje się w boju inaczej. Na przykład nieumarli wykorzystują tanie, szybkie, ale słabe jednostki, a nocne elfy przenoszą swe budynki z miejsca na miejsce. Różnorodność sprawia, że nie nudzimy się, cały czas odkrywając nowe jednostki i sposoby ich wykorzystania. Kampania dla samotnego gracza to mocny punkt gry. Fabułę poznajemy dzięki rewelacyjnym filmom i przerywnikom wykonanym w programie gry. Historie młodego paladyna Arthasa, który pełen wiary rusza do walki ze złem, oraz wojownika orków Thralla próbującego ocalić swój lud przeplatają się przez całą grę. Wciągają tak, że gramy tylko po to, by dowiedzieć się, co wydarzy się dalej i jak potoczą się losy głównych bohaterów. Bohaterowie wspomagają w walce nasze oddziały należą do najciekawszych elementów gry. Każdy z nich rozwija specjalne zdolności, wykorzystując zdobyte w walce doświadczenie. Szczególnie ciekawe są aury wpływające na żołnierzy znajdujących się w pobliżu bohatera. Heros wyposażony jest w odpowiedni zestaw przedmiotów przychyla szalę zwycięstwa nawet w starciu z liczniejszym przeciwnikiem. Tryb dla wielu graczy został sprawdzony przez tysiące testujących z całego świata. Armie są wyważone i każdą gra się trochę inaczej od pozostałych. To pierwsza gra firmy blizzard, która wykorzystuje w pełni trójwymiarową grafikę Oprawa jest kolorowa, kanciaste postacie mają mocno kreskówkowy charakter, a kiedy klikamy na żołnierzy, słyszymy pełne humoru komentarze. Polski wydawca nie popisał się wyczuciem, jeśli chodzi o dobór lektorów do dubbingu. Głos rycerza śmierci z armii nieumarłych powinien ścinać nam krew w żyłach, a nie wywoływać ziewanie czy też uśmiech politowania. Warcraft III jest nieco gorszy pod względem wielu czynników od StarCrafta jednakże gracze od roku 2002 do dziś sprzeczają się która gra jest lepsza. Nowe rozwiązania w trzeciej części to raczej świeży powiew niż wiatr zmian, ale Warcraft III to i takjest jedna z najlepszych strategii czasu rzeczywistego. Opisałem tu dość starą grę z 2002 grałem w nią jak miałem 9 lat, i nawet teraz zdarza mi się rozegrać małą gierkę w trybie wieloosobowym gdzie po dziś dzień nadal istnieją Polskie społeczności warcraft'a III. Jeśli ten artykuł cię zaciekawił polecam pograć w Warcraft'a III ,pozdrawiam JestemGruby1942.
No NIEZŁA GRA!
napewno zagram w tę grę!!!
Bardzo ciekawe