• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Interested in getting rewards for free?
    $5 for every new user with code: EARNWEB5
    Register in browser or download mobile app to redeem your bonus:
    Register Download
    Earnweb QR

    Oceń artykuł "W to się grało - Harry Potter: Mistrzostwa Świata w Quidditchu"

    (0.00/5) 0 ocen
    Kappakoi, 25 lutego 2017 19:12

    W to się grało - Harry Potter: Mistrzostwa Świata w Quidditchu

    Jednym z popularniejszych wyborów, jeśli chodzi o gry imprezowe jest seria FIFA. EA stworzyła grę bardzo przystępną swoimi zasadami i dzięki temu może w nią grać prawie każdy. Ale co, jeśli nasz gość nie lubi piłki nożnej, lubi za to Harrego Pottera? Nie ma problemu. Czarodziejską FIFę mamy przecież już od dawna.

    W grze „Harry Potter: Mistrzostwa Świata w Quidditchu” wcielamy się właśnie w zawodnika tytułowego Quidditcha. Sport polega na tym, że dwie drużyny czarodziejów latają na miotłach i starają się wbić piłkę do pierścienia, co daje im punkty, a w międzyczasie dwaj inni próbują złapać jeszcze jedną, co daje im  drużynie masę punktów i kończy mecz (tak to można wyjaśnić mugolom i to w dużym skrócie, nie linczujcie mnie). I to w zasadzie będziemy robić. Problem oczywiście polega na tym, jak gra rozpoznaje, kiedy znicz jest złapany. Albo na jakiej pozycji chcemy grać. Problem ten został jednak sprytnie rozwiązany. Im więcej podań, strzałów i przechwyceń, tym bardziej rośnie pasek, którego wypełnienie kończy się wypuszczeniem znicza, a wtedy gra zmienia się w grę wyścigową.

    Multiplayer jest naprawdę  przyjemny. A na pewno przyjemniejszy, niż singiel. Nie oszukujmy się, każda gra sportowa jest przyjemniejsza w lokalnym multi. Jak jednak odróżnić grających? To proste. Pod zawodnikami, którymi obecnie sterujemy wyświetlają się gwiazdki w dwóch kolorach.

    Grafika stoi,  podobnie, jak muzyka na bardzo wysokim poziomie.

    Zaletą jest też mnogość drużyn. Od czterech domów Hogwartu po reprezentacje krajowe. W ich skład wchodzą Anglia, USA, Japonia, Francja, Niemcy, Australia, Skandynawia, Hiszpania i Bułgaria.

    Oczywiście z grą jest kilka problemów. Pierwszy jest lokalny i polega na braku polskiej reprezentacji. Chodziło chyba o cięcie kosztów, bo polska drużyna quidditcha w książce istniała. Były nią Gobliny z Grodziska. Kolejny problem to spore zablokowanie funkcji. Na początek są bowiem zablokowane skomplikowane akrobacje, drużyna Bułgarii i potężne super strzały, których nie da się zablokować.

    Pomijając jednak wszystkie wady, gra jest bardzo przyjemna. Polecam wszystkim czarodziejom i mugolom lubiącym czytać cykl książek o chłopcu, który przeżył. Nie będzie to jednak gra dla nikogo innego.

    Plusy

    -Najlepsza gra o czarodziejskim sporcie

    -FIFA dla geeków

    -Multum możliwości meczów

    -Przyjemna w singlu, super uber przyjemna w Multi

    Minusy

    -Duże ograniczenia na początku gry

    -Sterylne środowisko

    -Nie pokierujemy Polakami

     

    Oceń artykuł W to się grało - Harry Potter: Mistrzostwa Świata w Quidditchu

    (0.00/5) 0 ocen

    Komentarze

    Osobiście nie grałam ale inni znajomi mają pewne doświadczenie z tą grą :P

    1 marca 2017 16:32
    0

    W to się grało.. czy ja wiem? ;)

    28 lutego 2017 17:00
    0

    Fajna parodia FIFY. Lepsza

    21 marca 2017 17:17
    0