• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Interested in getting rewards for free?
    $5 for every new user with code: EARNWEB5
    Register in browser or download mobile app to redeem your bonus:
    Register Download
    Earnweb QR

    Oceń artykuł "This War Of Mine - Recenzja"

    (0.00/5) 0 ocen
    smoke30pl, 26 stycznia 2017 17:12

    This War Of Mine - Recenzja

    This War Of Mine jest grą, której wydarzenia obserwujemy z perspektywy współczesnego konfliktu. Nie jest to gra, w której biegamy radośnie z karabinkiem i strzelamy do arabów, Niemców czy Rosjan. Tym razem stajemy z zupełnie innej strony konfliktu. Jesteśmy cywilami. Za grę odpowiada polska firma „11 bit studio” – twórca hitu Anomaly, czyli „odwróconego tower-defense”.



    Gra This War Of Mine została wzorowana na autentycznych wydarzeniach wojennych. Jako cywile musimy walczyć o przetrwanie z dnia na dzień w mieście, w którym prowadzone są na szeroka skale działania militarne. Kierując grupą cywili musimy jakimś cudem przetrwać. Za każdym razem początkowa bohaterów jest losowa. Zmieniają się również miejsca, w które możemy się udać. Oprócz niebezpieczeństwa ze strony wojny musimy uporać sobie z chorobami, głodem i brakiem zaopatrzenia.
                W grze został umieszczony cykl dnia i nocy. Podczas dnia po za ruinami budynku, w którym przebywamy jest zbyt niebezpiecznie. Dlatego musimy wykorzystać ten czas na rozbudowę naszej kryjówki. Możemy budować lóżka, prymitywne kuchenki gazowe, piecyki grzewcze a nawet gorzelnie aby pędzić bimber. Alkohol w grze możemy sami spożyć, aby poprawić własne samopoczucie lub świętować dobrą nowinę. Oprócz tego jest to doskonały materiał handlowy, tuz obok papierosów. W This War Of Mine pieniądze nie maja wartości. Króluje za to handel wymienny.



    Gdy nastanie noc musimy zadecydować, który bohater wychodzi do ostrzeliwanego miasta szukać produktów niezbędnych do przetrwania. Gra zmusza Nas do podejmowania dużej ilości moralnych decyzji. W pewnym momencie znajdujemy się w domu pary staruszków. Od razu biega za Nami starszy pan i prosi aby ich nie okradać bo nic prawie nie maja, a jego zona jest chora.
    W trakcie zdobywania zapasów ktoś musi zostać na czatach i bronić kryjówki. Natomiast reszta może bezpiecznie położyć się spać. Nie sa to mimo wszystko łatwe decyzje. Postacie są zmęczone, głodne lub chorują fizycznie lub psychicznie. Jeśli podczas przeszukiwań miasta nie znajdziemy leków bohater może umrzeć. Gdy nie zostawimy nikogo do obrony łatwo możemy zostać napadnięci i okradzeni.





    Podczas przeszukiwania miasta kierujemy jedną osobą. Na swojej drodze możemy spotkać postacie neutralne, z którymi możemy handlować, lub takie które nas zaatakują. Jeśli nie mamy nic do obrony na przykład noża lub pistoletu to od razu jesteśmy na straconej pozycji i zostajemy zamordowani.

                Grupa bohaterów, którymi kierujemy jest bardzo ze sobą zżyta. Gdy dochodzi do śmierci jednego z nich następuje depresja, która nieleczona może doprowadzić do załamania psychicznego. Taka niepilnowana osoba może, na przykład podczas Naszych przeszukiwań miasta nie wytrzymać napięcia i popełnić samobójstwo.

    Według jednego z forów grę można ukończyć jeżeli przetrwa się czterdzieści dwa dni. Przyznam się, ze mi się tego nie udało. Najdłużej przetrwałem trzydzieści sześć dni. Wróciłem ciężko chory do kryjówki po nieudanej wyprawie po leki, tylko po to aby dowiedzieć się że mój wspólnik niedoli popełnił samobójstwo. Głodny, schorowany i w depresji położyłem się spać. Rano już się nie obudziłem. This War Of Mine nie jest przeznaczona dla młodszych graczy. Zbyt dużo tu drastyczności i śmierci.

    Pozdrawiam

    smoke30pl

    Oceń artykuł This War Of Mine - Recenzja

    (0.00/5) 0 ocen

    Komentarze

    ciekawe , muszę spróbować kiedyś zagrać

    6 lutego 2017 15:21
    0

    Super gra i recenzja

    5 lutego 2017 16:10
    0

    Fajna gierka :D

    4 lutego 2017 23:13
    0

    zarąbista gra

    4 lutego 2017 21:05
    0

    fajna

    20 maja 2017 17:08
    0

    Dobry artykuł. Pozdrawiam

    4 lutego 2017 14:18
    0