Gra The Path jest rozgrywką z rodzaju horroru. Przedstawia kultową opowieść o Czerwonym Kapturku w mrocznej wersji. Producentem gry jest Tale of Tales, a premiera polska miała miejsce we wrześniu 2009 roku.
Jak wyżej wspomniałam mamy do czynienia z mroczną wersją słynnej bajki o Czerwonym Kapturku. Nawiązując do opowieści przemierzamy mroczny las by dotrzeć do chatki babci. Po drodze zbieramy kwiatki i inne przedmioty. Oczywiście jeśli zbłądzimy z właściwej ścieżki możemy natknąć się na czyhającego w lesie wilka. Na początku rozgrywki mamy do wyboru aż 6 różnych Czerwonych Kapturków: Rose, Ruby, Carmen, Robin, Ginger i Scarlet. Każdy z nich ma swój charakter, inny wygląd oraz inaczej przebiega rozgrywka daną postacią. I tak oto, gdy dokonamy wyboru postaci udajemy się z koszyczkiem do babci w ciemny las. Bajka o Czerwonym Kapturku, którą mamy w głowie w niczym nie przypomina tego, w którego gramy. Las jest tak mroczny jak z horroru.
Drzewa przybierają kształty potworów, gdy przechadzamy się postacią wzdłuż ścieżki unosi się gęsta mgła. Dodatkowo mroczny nastrój robi psychodeliczna muzyka w tle. Dźwięki jakie słyszymy trzymają ciągle w napięciu, jakby zaraz miało coś wyskoczyć zza krzaków. Jeśli ktoś ma bardzo bujną wyobraźnię to ta gra może nieźle przestraszyć. Sama dziewczynka wygląda dość dziwnie. Niby nie jest straszna, ale jest w niej coś niepokojącego. Jak wiemy z opowieści, żeby Kapturek trafił do babci musi iść po wyznaczonej ścieżce. Widać tutaj, że producenci gry zadbali o to, że zbaczając z właściwej ścieżki znajdziemy dużo ciekawych miejsc.
Po protu wiedzieli, że gracze nie będą się trzymać zasad i skręcą w tajemnicze miejsca z czystej ciekawości. Każdy z Czerwonych Kapturków ma swoje myśli i przeżycia. Zagłębiając się w las możemy przybliżyć się do dziwnych historii dziewczynek. Zbierając kwiatki po drodze, dochodzimy do różnych tajemniczych sytuacji. Raptem pojawiają się postaci, z którymi możemy np.: bawić się w berka lub inne zabawy. Czasami też ukazuje się opustoszały plac zabaw i postać która siedzi na ławce. Innym razem zaczepia Nas dziewczynka, z dziwnymi czarnymi oczami. Nie jest to wesoła kreskówka, tylko jakaś dziewczynka z horroru. W pewnym momencie podbiega do Nas i zakrywa Nam oczy. Potem chce się bawić i ucieka. Z każdą taką sytuacją gracz ma wrażenie, że zaraz wydarzy się coś tragicznego, ale nic się nie dzieje. Czasem może być to po prostu bujna wyobraźnia, jaką mam ja. Największym zaskoczeniem w grze jest to, że wilkiem nie jest wilk, lecz tajemniczy mężczyzna.
On jest kluczem do tego by trafić do domku babci. Gdy wpadniemy w jego szpony, budzimy się na pomoście przed chatką babci. Pogoda nie sprzyja, gdyż pada deszcz i jest szaro buro i ponuro. Mokry Kapturek podąża do domku by się spotkać a babcią, ale jej tam nie ma. Gdy przekroczymy próg mieszkania naszym oczom ukazują się dziwne migawki z życia dziewczynki. Wygląda to jakby Kapturek przeżył kiedyś jakieś traumatyczne doznania, z którymi musi się zmierzyć. Ogólnie interpretacja gry zależy od Nas samych. Widać, że każda z dziewczynek to osobna historia. Można odnieść grę do czasów dzisiejszych, jak to rodzice wychowują Nas i chcą uchronić przed złem świata.
Jednak dziś wiemy, że jest to niemożliwe. Mimo ich wielu rad często zbaczamy z właściwej ścieżki, a później zbieramy gorycz Naszych złych decyzji. Bo przecież, aby stawić czoło złu, czasem trzeba je doświadczyć. Może ten las to przebieg Naszego życia, a ludzie których tam spotykamy i zły wilk mają Nas czegoś nauczyć. Możliwe, że tak jest właśnie w tej grze i taki mieli zamysł twórcy gry The Path. A Wy próbowaliście już podobnych rozgrywek? Jakie macie doświadczenie i czy lubicie właśnie taki klimat i trochę filozofii w grze? Ja tak dlatego szczerze polecam tę grę mimo, że ma dużo przeciwników ze względu na nudę. Jeśli macie bujną wyobraźnię i lubicie "inne" gry to spróbujcie, a nie pożałujcie!
Spoko artykuł
Taki se
arArtykuł jest ok.
Artykul jest w miare ok :).
MEGAAA!!!!!
Fajna fajna fajna fajna jest ta gra
Geshbxbs
Ok artykuł
Fajne ta gra
Jak na horror to zbyt kreskówkowa grafika, to raczej jakiś badziew dla emo