Warhamer 40 tysięcy nadchodzi!
W Space Hulk: Ascension gra się najzwyczajniej dobrze. Przechodząc do konkretów można powiedzieć, że misje są emocjonujące i ciekawe, przy przerabianiu ich spędziłem całą masę miłego czasu. Czegoś takiego się oczekuje. Jednak jeszcze milej spędziłem czas przy hodowaniu rosnących terminatorów.
W produkcji tej do wyboru mamy kilka różnych poziomów trudności, w tym ten najtrudniejszy który nie pozwala nam zapisywać stanu rozgrywki, a jeśli zabiją nam naszego podwładnego to jest to operacja już nieodwracalna i musimy się z tym pogodzić. Osobiście sam tego poziomu nie lubię, bo mnie frustruje jakoś wewnętrznie. Ale spokojnie - na koniec nie zostaniemy bez nikogo. W zamian za tego jednego zabitego dostajemy jednego nowicjusza, którego musimy wyszkolić poświęcając czas i fundusze. Kurcze - fajny motyw! Jednak stanowczo nie dla mnie. Ale co kto lubi.
Generalnie jest bardzo dobrze, ale niestety nie ma chociażby takich smaczków jak multiplayer, potencjał fabuły jest dosyć niewykorzystany, a DLC jest OKROPNIE DROGIE! Mimo to gra jest o wiele lepsza niż poprzednik, przez co serdecznie Was zapraszam do zakupu - jednak zanim to zrobicie - grę oceniam na 78 punktów w skali od zera do stu. Za całokształt i to wszystko co wymieniłem wyżej - grało mi się najzwyczajniej dobrze, ale czasami można odczuć dyskomfort bez tego multiplayera (dość istotne) i drogiego DLC (mniej istotne).
Dzięki wielkie za przeczytanie mojego artykułu - zapraszam do komentowania i oceniania poniżej!
fajnie
super lubie
ładnie opisane