Oriental Empires - nie każdy zechce, ale czy mnie przekona?
Ogólem Oriental Empires nie jest złą grą. Wręcz przeciwnie, ale niestety posiada jakieś tam swoje niedociągnięcia w mniejszym lub większym stopniu. Na przykład w tej grze nie podoba mi się kompletnie sztuczna inteligencja, która jest na dość niskim poziomie pod jakimkolwiek względem. AI czasem się załącza, a czasem nie - do tego w niektórych postaciach tej inteligencji po prostu nie stwierdzono, a w niektórych wręcz przeciwnie. Tak jakby wiedziały wszystko, są bezbłędne.
Jednak tak narzekać nie można już na chociażby klimacik i sama historia jaką prezentuje gra. Historia zachowana została na najlepszym poziomie, nie można się doczepić do praktycznie niczego. Aczkolwiek nie jestem historykiem - może w czymś się gra mija z prawdą, ale na pewno nie jest to coś istotnego, a na pewno nie jest to coś dużego.
Oprawa audiowizualna - tutaj mam mieszane uczucia. Ogółem nie jest zla, aczkolwiek przyglądając się z bliska, jest kompletna klapa. Z bliska przypomina wczesnego gothica. A to nie jest komplement.
Ostatnim plusem jaki jestem w stanie wymienić jest poziom trudności, który można pod siebie dopasować z dość dobrą dokładnością.
OGROMNYM minusem jest bugowanie się komend, które wydajemy postaciom. Jeśli one się zbugują - już po prostu nie mamy nad nimi kontroli. Przydałoby się jakieś odświeżanie w takich sytuacjach. I to właściwie byłoby wszystko - wszystkie te minusy spowodowane są błędami w grze, a głównie w SI.
Podsumowując - gra jest dobra, aczkolwiek w kilku miejscach wymięka pod względem technicznym. Oceniam ją na 73 punkty w skali od zera do stu.