Horizon Zero Dawn to gra studia Guerrilla, która przedstawia historię małej dziewczynki Aloy w apokaliptycznym świecie. Ale wszystko po kolei. Zapraszam do przeczytania krótkiej recenzji.
Z czym zaczynamy?
Studio Guerrilla prezentuje nam swoją wizję świata. Jest to świat osadzony w dalekiej przyszłości, kiedy to nagły rozwój cywilizacji sprawił, że ludzie cofnęli się technologicznie o setki lat. I tak widzimy obraz ludzi żyjących w hierarchiach i plemionach a całość zdobią gigantyczne metalowe i opuszczone konstrukcje.
I co dalej?
Nasze oczy zwracają się ku historii małej dziewczynki Aloy, która to żyje w takim plemieniu wraz z Frostem. Dziewczyna znajduje fragment zaginionej cywilizacji - urządzenie zwane Focusem. Jest to kluczowy moment, gdyż od tej chwili odkrywając historię przodków pragnie poznać swoje przeznaczenie. Pomagają jej w tym bardzo dobre oraz te nudniejsze i słabsze postacie napotkane na swojej drodze.
Wiedźmin 3 czy Assassin's Creed?
Już po samym tytule tego akapitu możemy przekonać się, że nie jest to w pełni oryginalna gra i czerpie ona garściami z innych tytułów takich jak wspomniane Wiedźmin 3 czy Assassin's Creed. Dobrym przykładem będzie choćby Zmysł, który pomaga nam znajdować obiekty kluczowe w misjach
Jeśli chodzi o Asasyna, będzie to choćby Wzrok Orła czy nawet punkty widokowe w postaci Wielkich i Wysokich maszyn.
Właśnie, Jeśli chodzi o maszyny.
W grze jest naprawdę wielka różnorodność maszyn, które możemy ujeżdżać lub z nimi walczyć. Sprawia to, że gra szybko się nie nudzi, cały czas stawia przed nami nowe wyzwania i zmusza do myślenia. Jako że każda maszyna ma swoje słabsze i mocniejsze strony, musimy je wykorzystać jeśli chcemy wyjść z pojedynków cało. Zignorowanie tych stron może kosztować nas nawet życie. Przykładowo robot Niszczyciel ma Kanister mrożący na podbrzuszu. Strzelenie w ten element mrożącą strzałą spowoduje wybuch. Gromoszczęk ma kanister z płomieniem, który może zostać zniszczony jeśli maszyna wejdzie w ogniste liny zastawione potykaczem.
Broń - do wyboru do koloru.
Broń to również bardzo ważny element tej gry. Na początku dostajemy standardowe wyposażenie, które z czasem możemy ulepszać, pozyskując coraz to nowe i lepsze surowce. Warunek jest jeden. Aby takowe otrzymać trzeba zabić bardziej wytrzymałe maszyny, co czasem może nie być wcale takie łatwe.
Dlaczego bym kupił tę grę?
Odpowiedź na to pytanie jest bardzo prosta. Produkcja prezentuje się niezmiernie osobliwie. Przenosi nas do świetnie wykreowanego postapokaliptycznego świata w którym zmagamy się nie tylko z ludźmi, łowcami ale również wielkimi i groźnymi maszynami. Przeważającą będzie tutaj grafika oraz oddany realizm świata. Stalowe szkielety świetnie oddają apokaliptyczny klimat. Ciekawy jest też wątek fabuły, na początku trochę niezrozumiały, ale z czasem elementy układanki wpasowują się w jedną całość.
Studio Guerrilla - dobra robota!
Mega fajna gra
Świetny Artykuł Naprawde Mi Sie Podoba Oby Takich Więcej!
Fajny artykuł przynajmniej bez spojlerów a nie jak np. The Walking Dead
Mógłbyś jeszcze troszkę dopisać, ale nie jest źle
Bardzo fajny artykuł :D
Etam
Artykuł jak dlamnie jest bardzo ciekawy polecam przeczytac
Nawet spoko
Mi się podoba ten artykuł. Spoko napisane bez rzadnych spoilerów (chociaż ja lubię spoilery [już widziałem tą grę :D])
spoko jest