"Pet Racer" - kolejna już gra, przy której spędziłem wiele godzin w dzieciństwie i która dostarczyła mi bardzo wiele śmiechu. Po raz kolejny została wyprodukowana przez studio "Techland".
Produkcja jest mocno zręcznościowa i oferuje wiele zabawnych i zwariowanych godzin spędzonych przed ekranem.
Po raz kolejny, tak jak w "Pet Soccer", główną rolę w grze odgrywają zwierzęta, które tym razem chcą rozstrzygnąć, które z nich najlepiej się ściga. Przyjdzie nam więc wcielić się w rolę różnych mieszkańców leśnego runa, na przykład goryla, czy żaby. Na początku nie mamy odblokowanych od razu wszystkich zwierząt. Z czasem dochodzą coraz groźniejsi przeciwnicy, a żeby odblokować daną postać, trzeba wygrać z nią jeden na jeden. Jest to coś na wzór bossa.
Cała kampania składa się z pięciu etapów, a w każdym jest pięć wyścigów do rozegrania. Tras jest sporo, każda jest inna, ma inną scenerię, klimat i ma różnorodny układ torów, więc nudów na pewno nie można się spodziewać. Każdy z bohaterów ma swój własny, unikalny pojazd. Każdy z wehikułów wygląda inaczej.
Fajnym smaczkiem są też gadżety, które napotykamy na trasie, a którymi możemy utrudnić wrogom dojazd do mety (coś na wzór ToonCar). Na swojej drodze możemy zdobyć na przykład nitro, wyrzucającą przeciwnika w powietrze sprężynę, czy chociażby rękawicę bokserską, którą możemy ogłuszyć wroga. Dobra zabawa gwarantowana.
W grze, podobnie jak w "Pet Soccer" mamy ładną, kolorwą oprawę graficzną, której towarzyszą miłe dla ucha odgłosy postaci, otoczenia i pojazdów. Gierkę mogę polecić!
Pozdrawiam!
nie wiem co to za gra ale nie wiem czy jest fajne wyśćigi
nie znam tej gry
epic