Pacify - upiorny co-op.

Grając ze znajomymi często szuka się gier kooperacyjnych. Niestety, nie ma ich zbyt wiele, a serwery jak i same gry pozostawiają wiele do życzenia. Przeszukując platformę Steam natknąłem się na grę Pacify, która bardzo szybko przykuła moją uwagę. Została ona wydana zaledwie kilka miesięcy temu, a już zyskała ogrom pozytywnych komentarzy i opinii.

Uwaga! Artykuł zawiera spoilery dotyczące gry.

Gracz wciela się w role pracownika firmy specjalizującej się w zjawiskach paranormalnych. Naszym zadaniem jest sprawdzenie domu, o którym krążą przerażające plotki.

Cały dom podzielony jest na piwnicę oraz kilka całkiem sporych pomieszczeń, w których panuje półmrok. Naszym jedynym źródłem światła jest latarka, która na szczęście nie wymaga baterii. W całym budynku porozrzucane są klucze, dzięki którym można dostać się do kolejnych pomieszczeń. Nie wyglądają one strasznie, lecz za każdym rogiem może czyhać na nas dziewczynka, która snuje się po całym domu. Jest ona tylko lub aż jedynym realnym zagrożeniem w całej grze. Na samym początku rozgrywki nie wygląda ona zbyt strasznie, lecz co jakiś czas przeistacza się w latającego potwora, który zaatakuje wszystko na swojej drodze.

Oprócz porozrzucanych kluczy, możemy również znaleźć notatki, które wyjaśniają całą sytuację, a nawet zdradzają sekret pokonania dziewczynki. Okazuje się, że w domu znajdują się dwa typy małych lalek, a mianowicie:
a) Zwykłe lalki - wyglądają one dość zwyczajnie. Wyróżniają się jasnymi kolorami (w porównaniu do innych rzeczy w całym domu), bez szczególnych znaków. Pozwalają one chwilowo uspokoić dziewczynkę, lecz warto pamiętać, że ich ilość jest ograniczona.
b) Mroczne lalki - wyglądają dość strasznie, a wyróżniają się szarym kolorem z demonicznym symbolem na środku. Z wyjątkiem jednej lalki znajdującej się w piwnicy, reszta jest zamknięta na strychu i po uwolnieniu rozbiega się po całym domu. Maksymalnie jest ich osiem, a spalenie wszystkich oznacza zwycięstwo.

Spalenie tych lalek nie jest jednak proste, ponieważ potrzebny jest nam piec, drewno oraz zapałki, które znajdują się w domu. Warto zatem na samym początku odszukać wszystkie klucze, które znacznie ułatwią nam dalszą rozgrywkę. Gra wydaje się prosta, lecz z każdą kolejną spaloną lalką, dziewczynka zyskuje na prędkości, a w ostatniej fazie jest wręcz niewiarygodnie szybka i miażdży każdego na swojej drodze. 

Gra dostępna jest w trybie dla jednego gracza jak i w trybie kooperacji, maksymalnie do czterech osób. Grając ze znajomymi, gra staje się o wiele łatwiejsza, ponieważ zebranie lalek zajmuje o wiele mniej czasu, a ponadto, gdy złapie nas dziewczynka, zostajemy zamienieni w lalkę i możemy wrócić do normalności, gdy tylko podejdziemy do rozpalonego pieca. Dobrym rozwiązaniem jest, aby co najmniej jeden gracz trzymał w ręku zwykłą lalkę, aby w razie możliwości uratować kompanów, którzy szukają mrocznych lalek.

Jedną z zalet gier jest zdecydowanie ścieżka dźwiękowa, która wielokrotnie może przyprawić o ciarki, zwłaszcza, gdy dziewczynka wpada w szał. Wadą, a jednocześnie zaletą tej gry są wydawane przez nią dźwięki. Niezależnie od tego gdzie się znajdujemy, słychać jej dyszenie, co z jednej strony potęguje nasz strach, a z drugiej strony nie pozwala na ucieczkę, gdyż nie można określić jej położenia. Grafika nie jest zbyt imponująca, ale za to gra bardzo mało waży i działa płynnie, co pozwala skupić się na rozgrywce bez zbędnej irytacji. O dziwo, w grze istnieje więcej niż jedno zakończenie, o czym dowiedziałem się dopiero kilka dni po ukończeniu gry.


Gra gwarantuje mnóstwo strachu jak i zabawy, zwłaszcza, gdy gramy ze znajomymi. Zdecydowanie zasługuje na szansę, choć mam ogromną nadzieję, że kiedyś dodadzą możliwość gry jako zjawa, co zdecydowanie spotęgowałoby wrażenia.

Czy graliście już w Pacify? Znacie wszystkie jej zakończenia?

Wszystkie grafiki pochodzą ze Steama za zgodą wydawcy gry.


Dajcie znać w komentarzach co myślicie o Pacify!