• Zaloguj Zarejestruj

    Zbieraj

    Nagrody

    Społeczność

    Jak to działa

    Interested in getting rewards for free?
    $5 for every new user with code: EARNWEB5
    Register in browser or download mobile app to redeem your bonus:
    Register Download
    Earnweb QR

    Oceń artykuł "Livelock - recenzja gry"

    (5/5) 1 ocena
    Gromus, 24 stycznia 2017 17:44

    Livelock - recenzja gry

    Asimov kiedyś napisał, że jeśli chcemy powołać do życia inteligentne roboty, to te nie mogą skrzywdzić człowieka ani przez zaniechanie dopuścić jego krzywdy. Rzeczywistość i chociażby autonomiczne samochody udowodniły, że zasady te nie wystarczają - ale twórcy gier wciąż z niej korzystają.

     Nie nastawiajcie się jednak na Bóg wie jaką intelektualną ucztę. Fabuła tutaj jest prosta jak konstrukcja pierwszego silnika elektrycznego i koncentruje się na nieustającym konflikcie pomiędzy armiami androidów - w pewnym sensie potoków ludzkości. Stawką zaś jest, któż by pomyślał powrót potomków małp. By stało się to możliwe, należy połączyć ze sobą części klucza deszyfrującego, który przechowywany jest przez przywódców zwaśnionych, ale niezmiennie podatnych na rdzę frakcji.

     Życia ogranicznego tu nie ma: zarówno postacie gracza, jak i jego przeciwnicy to androidy - różnica sprowadza się czasami jedynie do idei, że w niektórych elektronowych mózgach tli się oryginalna, przetransportowana tam ludzka myśl. To właśnie jest dla twórców pretekstem do dywagacji na temat różnic i gloryfikacji pozornych ułomności homo sapiens. Przez olbrzymią większość czasu po prostu jednak naparzamy. Do wyboru są trzy cybernetyczne organizmy, choć z dostępnych klocków można też stworzyć własnego. Ja zdecydowałem się na walczącego w pierwszej linii tanka i... przeszedłem przez grę jak burza. Licznik zamknął mi się na lekko ponad pięciu godzinach zabawy, każdą zaś misję kończyłem w mniej niż połowę przewidzianego na nią przez twórców czasu.

     Poziom trudności normalny, a problemów nie było żadnych. Niby słabo, ale w założeniach to tytuł diablopodobny, który wypadałoby kończyć nawet parę razy, grając ze znajomymi lub przygodnymi graczami. Tyle tylko, że raz wystarczy - bo głębi w gameplayu tutaj raczej nie ma! Livelock to taka gra na jedno popołudnie: odpalić, rozwalić hordy wrogów, sklepać bossa na końcu i zapomnieć. Jest to miła odskocznia od bardziej rozbudowanych tytułów. Ocena gry: 8/10

    Oceń artykuł Livelock - recenzja gry

    (5/5) 1 ocena

    Komentarze

    2 komentarz xD

    26 stycznia 2017 10:54
    0

    1 komentarz xddd

    26 stycznia 2017 09:13
    0

    prawdę dobra gra

    2 lutego 2017 21:13
    0

    Spoko gra :))

    2 lutego 2017 20:02
    0

    Nice :p

    2 lutego 2017 03:04
    0

    nawet nawet ...

    1 lutego 2017 20:54
    0

    interesujące

    30 stycznia 2017 15:17
    0

    Napracowałeś się. Spoko recenzja.

    29 stycznia 2017 21:44
    0

    3 komentarz xdddd

    28 stycznia 2017 17:17
    0