Kinecta chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. To sprytne urządzenie sprawia, że rodzice/dziewczyna nie marudzą, że nasza aktywność fizyczna ogranicza się do do pokonywania trasy: biurko - lodówka - toaleta i do tego potrafi sprawić dużo frajdy z użytkowania. Znam kilka osób, które wahają się czy kupić Kinecta, nawet sam kiedyś miałem z tym problem. Dobrze wiem, że ciężko znaleźć jakąś rzetelną informacje na jego temat, więc jako wieloletni posiadacz postanowiłem podzielić się kilkoma wrażeniami. Miałem przyjemność korzystać z dwóch Kinectów - tego pierwszego na Xbox 360 oraz tego na Xone.
KINECT DLA XBOX 360
Pamiętam to jakby było wczoraj - Wigilia 2010, przyszedł czas na prezenty. Tata czyta moje imię i podaje ładnie zapakowany prezent. Z ciekawością go otwieram (tak, nie wiedziałem co jest w środku), a w paczce niespodzianka - jakiś Kinect. Nie wiedziałem co to jest, gdyż dopiero co się pojawił w sprzedaży, a jeszcze wtedy nowinki technologiczne mnie nie interesowały. Był to prezent od wujka z Niemiec i jak się później okazało... był to strzał w dziesiątkę.
Jak to działa?
Po pierwszym włączeniu prezentu wiedziałem, że to będzie hit wszystkich domówek – nabytek zrobił na wszystkich duże wrażenie. Mało tego, gdyż nawet moja mama, która omija gry szerokim łukiem zdecydowała się spróbować swoich sił. Jako dziecko nie miałem pojęcia jak to jest, że to co robię teraz w realu jest też w grze i to bez żadnego opóźnienia. Teraz myśląc o tym czuje się trochę zażenowany, ale z drugiej strony sprzęt nawet dzisiaj daje radę.
Gry, funkcje i aplikacje
Biblioteka gier na starego Kinecta jest całkiem duża i liczy wiele różnorodnych tytułów. Możemy m.in. tańczyć w Dance Central, ćwiczyć w Zumba Fitness, a nawet pograć w słynne Fruit Ninja. Od samego Microsoftu dostaliśmy też kilka fajnych gier, a ta najbardziej lubiana – Kinect Sports, do dziś jest wzorem w swoim gatunku. Warto też dodać, że w takiej Forzie, nasz Kinect, pozwalał nam na kierowanie autem tylko za pomocą rąk. Po prostu wszystko.
Kamerka pozwalała też nam na poruszanie się po menu głównym konsoli i np. włączanie gier, bądź aplikacji, zmianę ustawień, czy edycję awatara.
Techniczna strona
Kinect nie był super dokładny i to trzeba przyznać. Rejestrował ruchy nóg, kolan, łokci, rąk oraz głowy, ale nie było mowy o mimice twarzy lub palcach. Oczywiście nie było to problemem, bo grało się świetnie. Nie było opóźnień i lagów między moim ruchem, a ruchem postaci. Oczywiście bugi były, szczególnie gdy grało się w kilka osób, a kamera myliła jednego gracza z drugim.
Wnioski
Dużo gier i funkcji sprawia, że warto poważnie zastanowić się nad kupnem tego sprzętu. Absolutnie polecam każdemu.
NOWY KINECT
Kupiłem go w zestawie z konsolą – Xboxem One S. Jak się później okazało, żeby podłączyć te urządzenie do mojej konsoli potrzebuje specjalnego adaptera za ok. 200 złotych. Sam Kinect też tani nie był, bo kupiłem go aż za 600 złotych. Trochę dużo, patrząc na to ile kosztuje konsola. No i właśnie, czy było warto?
Gry, funkcje i aplikacje
Tutaj był mój pierwszy zawód, gdyż oprócz Microsoftowego Kinect Sports Rivals i Just Dance, to tak właściwie nie ma w co grać. Usunięto nawet możliwość ścigania się rękami w Forzie, co było dla mnie dużym zaskoczeniem.
W menu rękoma już nic nie zdziałamy – potrzebujemy pada, żeby cokolwiek zrobić. W aplikacjach też nic, nawet żadnej nie włączymy. Jedynie przy rozmowach na Skype kamera się przydaję – jednak, przynajmniej ja nie robię tego codziennie.
Z takich przydatnych rzeczy to Kinect ma wbudowany mikrofon, który pozwala na komunikację w większości gier w trakcie rozgrywki. Kamera potrafi nas także rozpoznać i szybko zalogować i to akurat jest fajne, bo oszczędza trochę czasu. Nie na to jednak liczyłem wydając te 800 złotych.
Techniczna strona
Tylko tutaj widać poprawę. Kinect nie ma żadnych problemów z odróżnieniem graczy, gdy np. staną w rzędzie za sobą. Ponadto potrafi rozpoznać położenie naszych palców, a nawet mimikę twarzy. Ale co z tego, jeżeli nie ma to prawie w ogóle zastosowania?
Wnioski
Jestem zawiedziony nowym Kinectem. Nie dlatego, że jest źle zrobiony, ale że po prostu został pominięty. Chodzi mi zarówno o twórców gier, jak i o Microsoft, który usunął większość możliwości jego użytecznego wykorzystania. Wydając tak naprawdę jedną poważną grę liczyli na duży zysk. Jeżeli jesteś samotny, nie masz dużo gości, czy wolnego czasu to nie polecam.
POSUMOWANIE
Kinect to fajne urozmaicenie, które potrafi sprawić naprawdę dużo zabawy. Kupując go nie należy spodziewać się fajerwerków –nie ulega to wątpliwości, że nie znajdziemy tu wysokobudżetowych produkcji z wstrząsającą fabułą. To po prostu świetna zabawka, którą polecam każdemu kto ma dzieci lub sam czasami chce się na chwilę takim stać.
git artykuł
Spoko artykuł
Ciekawy artykuł, super sie czyta
Spoko artykuł
gralem na tym pare razy u znajomych i fajna sprawa ten kinect
ciekawy artykul.
dobry artykul oraz ciekawy
moim zdaniem warto
Kinect to coś co niestety szybko się nudzi. dobry artykuł mordo
artykuł spoko polecam :DDD