Na przełomie XX i XXI wieku ówczesny rynek gier zalewany był przez masy tytułów strategicznych charakteryzujących się przede wszystkim grafiką izometryczną (widok z góry, nieco z boku). Były to tytuły wykonane perfekcyjnie, jak ogrywana do dziś seria StarCraft czy te, które straszyły graczy już samą oprawą wizualną. Do tej pierwszej grupy zalicza się Commandos – Behind Enemy Lines, wyśmienity tytuł hiszpańskiego studia Pyro Studios. To na nim skupimy dziś swoją uwagę.
(Artykuł zawiera uproszczenia, oraz niektóre elementy gry zostały pominięte w celu ułatwienia odbioru większej ilości graczy. Znaki nazistowskie zostały przeze mnie usunięte.)
Pierwsza gra z serii Commandos, bo o niej dzisiaj mowa, jak i kolejne dwie części, jest taktyczną strategią czasu rzeczywistego. Akcja gry toczy się w czasach drugiej Wojny Światowej, w Europie oraz Afryce Północnej. Zadaniem gracza jest przeprowadzenie sabotażu w niemieckich oddziałach, niszcząc sprzęt i budynki. Sama gra jest bardzo zróżnicowana – w jednej misji mamy za zadanie zniszczyć pociąg, a w innej, z pomocą Sapera i Snipera, cały obóz nieprzyjaciela.
W grze znajduje się sześciu komandosów, a każdy z nich specjalizuje się w innej dziedzinie. Zielony Beret, na przykład, jest umięśnionym dowódcą całego oddziału, który bez problemu pozbywać może się leżących beczek lub ciał. Kierowca z kolei jest jedynym bohaterem który umożliwia nam kontrolowanie niemieckich pojazdów.
Każda misja z góry narzuca nam którymi z komandosów dane nam będzie zagrać. Naszym zadaniem staje się wtedy nie tylko wykonanie celu misji najciszej jak to możliwe, przy zachowaniu życia każdego z bohaterów, ale także kontrola każdym z nich, gdyż bez nich często zadania stają się nie możliwe do wykonania.
Sama misja nie byłaby trudna bez przeciwników, prawda? Twórcy przygotowali dla nas ponad 40 różnych typów przeciwników i pojazdów, do których gracz podchodzić musi zawsze w inny sposób. Dzięki rozbudowanej sztucznej inteligencji wrogów, dostrzegają oni zagrożenie, kiedy takie tylko się pojawi, sprawiając, że gra z każdym kolejnym poziomem staje się jeszcze trudniejsza. Każdy najmniejszy błąd może wywołać niepokój w niemieckim żołnierzu, a kiedy ten wezwie alarm gracz staje się bezradny wobec małej armii wroga, która w sekundę pojawia się na miejscu.
Grafika, jak na czasy w których gra została wydana, jest imponująca. Budynki i inne modele 3D zostały wykonane z wielką starannością. Wystarczy spojrzeć na szczegółowe modele pojazdów, które w pełni oddają ich realny wygląd. Gra co prawda nieco zestarzała się przez ostatnie 20 lat, lecz nie na tyle, aby stała się niegrywalna czy po prostu brzydka.
Gra, zaraz po premierze, otrzymała dodatek Beyond the Call of Duty, który dodawał kolejne misje, przedłużając naszą zabawę z grą. Na Steamie paczkę gier z serii Commandos, w trakcie częstych przecen można dostać za nawet 15zł!
W ramach ciekawostki postanowiłem również wspomnieć o Aditya Ravi Shankar, programiście, który od paru lat tworzy przerobione wersje gier Retro na współczesne przeglądarki. Jedną z takich gier miała być właśnie pierwsza odsłona serii o komandosach, lecz w trakcie realizowania projektu, musiał być on zawieszony ze względu na prośbę twórców pierwotnej gry.
„Zostałem poproszony przez reprezentanta Pyro Studios o to, abym przestał pracować nad projektem. Szanując ich prośbę, usuwam projekt z mojej strony i nie planuję pracować nad nim w przyszłości...” - taką informację na swojej stronie umieścił Aditya.
Opracował: Sławomir SAEK Piotrowicz
Jak grać w to lol
Klasyka . Wszystkie części tej gry jak dla mnie 10/10.
Polecam serdecznie wszystkim :)
Fajny,prosty i zrozumiały artykół :)
Supcio