Po ostatniej części z 2006 roku, dopiero w 2012 roku światło dzienne ujrzał Hitman Absolution, radości nie było końca. Od zakończenia „Blood Money” minęło kilka lat, gra z miejsca rzucę nas w środek akcji, pracujemy na Międzynarodowej Agencji Kontraktów.
Naszym pierwszym zadaniem jest wyeliminowanie Diany Burnwood agentki prowadzącej Hitmana w poprzednich częściach serii. Już na łożu śmierci Diana prosi agenta 47 o zaopiekowanie się pewną bardzo ważną dziewczyną imieniem Wiktoria okazuje się bowiem że Wiktoria nosi na szyi świecącego pendrive który daje jej Supermoce i musi być ona chroniona przed złymi ludźmi za wszelką cenę. Brzmi trochę dziwnie a to dopiero początek. Fabuła w rozgrzeszeniu jest taka średnia. Przeciwnikami 47 są podstarzały kowboj, przerośnięty Meksykanin i jakiś koleś. A w samym agencję 47 budzą się nagle jakieś niezbadane pokłady uczuć umarł niestety łysy socjopata którego wszyscy tak bardzo kochaliśmy i do tego mam non stop wrażenie że wątek fabularny dałoby się opowiedzieć w 5 misjach które z jakiegoś powodu rozciągnięto do 20. Więc zamiast zabijać złych ludzi i ciągle planować kolejne zamachy połowę gry spędzany na zabawie na skradaniu się w cieniach a uwierzcie mi to potrafi znudzić. Historie ratuje doskonały klimat Chicago i Południowej Dakoty Czujemy że odnaleźliśmy się w Ameryce która nie macha do nas przyjaźni gwiaździstym sztandarem a Ameryce która straszy nas brakiem moralności i celuje w stronę naszej głowy pistolem. Są momenty które potrafią przyprawić o gęsią skórkę. Podobnie jest z dialogami np: słów które nieraz nasuwają przestraszą czy zwyczajnie dadzą nam różne ciekawe informacje o świecie gry Gameplay jest na dobrym poziomie. Niektóre mapy nie dają graczowi żadnej możliwości wyboru drogi inne już tak, wprowadzono znakomity systemy wyzwań i punktacji które na bieżąco oceniają nasze osiągnięcia i wystawiają nam na koniec misji ocenę. Zbieranie przebrań i przedmiotów nie jest bez znaczenia wszystko to przydaje się później w trybie kontraktów który pozwala nam na gotowych mapach tworzyć własne zlecenia których inni gracze mogą się podpiąć za pośrednictwem internetu. Wykonując kontrakt na ogół najpierw spędzamy kwadrans włócząc się po mrocznych korytarzach a gdy w końcu dochodzimy do naszego celu zdjęcie go jest jedynie formalnością. Gra w prawdzie daje dużo możliwości na pozbycie się ofiar ale z jakiegoś powodu nie dają mi one jednak tyle satysfakcji co kiedyś i trudno stwierdzić dlaczego tak jest. Na duży plus zasługuje wprowadzony w grze system „Check Point” aby go aktywować trzeba najpierw znaleźć co wcale nie jest takie łatwe szczególnie jeżeli masz całą policję Chicago na głowie.
Podsumowując oprawa wizualna Nowego Hitamana jest na bardzo wysokim poziomie a tak fantastycznie odwzorowane pomieszczenia w inncyh grach ze świecą szukać. Jeśli chodzi o oprawę audio to zasługuję na dziesiątkę aktorzy w polskiej wersji językowej wpisują się znakomicie wszelkie dźwięki dopracowane są w najdrobniejszych szczegółach. Mi osobiście ta gra bardzo się spodobała i mogę ją polecić i tym nowym graczom jak i osobą bardziej związanym z tą serią.
Bardzo dziękuję za przeczytanie, jeśli ci się podoba zostaw komentarz. Możesz też napisać jaką grę mam zrecenzować
Pozdrawiam Raptor
SUPER !!!!!