Witajcie! Oto ja z kolejną porcją gier video w których mamy możliwość kierować postacią złą. Nie przedłużajmy, przecież wiecie o co chodzi :)
W tej grze przyjdzie nam się wcielić w cichą i nieśmiałą nastoletnią uczennicę Ayano Aisih, która zakochuje się w innym uczniu. Pech jednak chce, że ten ma wiele innych wielbicielek. Nasza młoda dziewoja chcąc zdobyć upragnioną uwagę oraz miłość chłopaka postanawia pozbyć się swoich rywalek i w tym celu nie zawaha się przed niczym, nawet morderstwem.
Akcja gry toczy się w domu Ayano oraz na terenie szkoły oraz wokół niego, trzeba więc uważać by pozostać niezauważonym, bo wylądujemy w areszcie. Istnieje wiele sposobów na zabicie, uduszenie, zadźganie, utopienie, do wyboru, do koloru. Pamiętajmy też by zatrzeć za sobą wszystkie ślady i pozbyć się ciała ofiary. Nie musimy jednak ograniczać się tylko do pozbawiania życia, ponieważ możemy np. nakłonić innych uczniów do prześladowania rywalek i niszczyć ich reputację przez co te pod naporem problemów odpuszczą sobie miłosne igraszki a w najgorszym przypadku popełnią samobójstwo.
Myślę, że tytuł już sam za siebie mówi iż nie będziemy tutaj grzecznym obywatelem. Wcielimy się w dość świeżego członka przestępczej rodziny i powoli będziemy piąć się po szczeblach kariery. Co tu wiele opowiadać, ktoś nadepnął na odcisk tobie lub twoim znajomym? Zrób mu korektę nosa. Właściciel sklepu lub innego przybytku nie chce płacić haraczu w zamian za ochronę? Zdemoluj mu lokal. Policja złapała cię na przestępstwie? Daj mu trochę zielonych i na pewno wszyscy zapomną, że tam w ogóle byli. Konkurencyjna rodzina na za dużo sobie pozwala? Rozstrzelaj niektórych jej członków i przypomnij, że nie warto zadzierać z twoją. Jak masz mało forsy to dorób sobie na kradzieżach aut czy przejmowaniu transportów towarów. A to wszystko okraszone pięknym miastem na wzór lat 30 XX wieku.
Dość ciekawie zaprojektowana gra, która jest jedną z kilku, które swoim stylem gry odświeżyła nieco wirtualny świat multipayer.
Do rozgrywki przystępujemy wraz z czterema innymi graczami, z których jednego z nas czeka rola zabójcy, zaś resztę rola uciekinierów. Skupiamy się na roli zabójcy, którego celem jest niedopuszczenie by inni mogli uciec z terenu oraz zabicie ich.
Tak więc ganiamy po mapie bezbronnych ludzi, którzy starają się nas przechytrzyć, dlatego niewarto iść na ślepo i każdą decyzję lepiej dobrze przemyśleć by koniec końców wszystkich po kolei zawiesić na haku.
W tej leciwej strategii trafiamy na wyspę zamieszkaną przez ludność żyjącą w harmonii między sobą oraz z przyrodą. Wyspa położona jest z dala od innych cywilizacji. Niestety spokój jej mieszkańców zostaje zakłócony przez bogów, którzy przybyli na wyspę. Z powodu różnorodności charakterów bogów a co za tym idzie tego czego oczekują od ludzi, między ludem wyspy dochodzi do waśni i wojen.
My jako gracz wcielamy się właśnie w jednego z tych bogów a naszym zadaniem jest wygrać z innymi bogami. Nie ma na to określonego planu, a to jak będziemy postępować zależy od nas samych. Właśnie ten aspekt sprawia, że możemy być mrocznym bogiem wymagającym od swych wiernych bezwzględnego posłuszeństwa a każdy przejaw buntu surowo karać. Możemy zsyłać nieszczęścia oraz plagi, po prostu możemy robić wszystko.
To sprawia, że zabawa w złego boga jest bardzo interesująca. Do dziś pamiętam gdy z kolegą graliśmy w tę grę. Lud zbudował okręt, który właśnie odpływał w blasku chwały, aż tu nagle z nieba nadleciał wielki głaz i go zatopił. No ciekawe czyja to sprawka...
Typowy i dość dobry cRPG gdzie standardowo tworzymy postać, która szybko ląduje w samym środku walki o losy świata. Jakkolwiek tego typu rozgrywka przyzwyczaiła nas do tego, że postać może mieć różne charaktery i motywacje, to niemal zawsze i tak musieliśmy ratować świat. Czasem różnica polegała tylko na tym, że świat ratował dupek. Tutaj jest nieco inaczej, ponieważ pomijając fakt, że mogliśmy być po prostu źli i grabić oraz mordować gdy trafiła się okazja w fabularnej ścieżce to na samym końcu zamiast walczyć z ostatecznym wrogiem w postaci Króla Cieni, mogliśmy po prostu się do niego przyłączyć i pogrążyć świat w ciemności.
Jeszcze lepiej można było odgrywać rolę złego w dodatku "Maska Zdrajcy" kiedy to otrzymaliśmy klątwę, która sprawiała, że czuliśmy głód który sprawiał, że musieliśmy pożerać istoty duchowe. Co prawda można było próbować go opanować lub zamiast pożerać dusze mogliśmy je "uwalniać" i dać ulgę. Jednak nadal najprostszym sposobem by nie paść ofiarą naszego głodu było pożeranie.
Uwierzcie, że nie należy głodu lekceważyć, ponieważ im dłużej to robimy tym mocniej obniża on nasze statystyki by na samym wyczerpaniu nas po prostu zabić. Tak więc w pewnym sensie postać jest wręcz zmuszona by być złą, chyba, że mamy na tyle mocne statystyki by opierać się potrzebie pożerania, co rzadko się zdarza.
W przeciwieństwie do swoich poprzedniczek gdzie bezimienny był wybrańcem Innosa, boga ognia i światłości, tutaj nasz bohater nie jest już pod wpływem żadnego boga i ma pełną dowolność po czyjej stronie stanie w wojnie bogów.
W Myrtanie rządzą orkowie a ludzie są niewolnikami, lecz istnieją też obozy buntowników, które nadal stawiają opór najeźdźcom.
Jako człowiek wcale nie musimy stawać po stronie własnego gatunku, lecz możemy uznać, że orkowie stanowią prawdziwą siłę w przeciwieństwie do słabych i tchórzliwych ludzi.
Gracz ma więc możliwość pomagać orkom w wychwytywaniu szpiegów buntowników, likwidowaniu małych patroli, wykonywaniu misji dla wysokich rangą szamanów i generałów czy nawet niszczenia całych obozów ruchu oporu.
Podobnie rzecz ma się na pustyni Varantu, gdzie możemy wybrać czy wolimy stanąć po stronie pokojowych koczowników- wyznawców Adanosa czy też po stronie asasynów- wyznawców Beliara oraz ludzie budującym swe imperium na niewoli.
Sytuacja przedstawia się podobnie na w przypadku Myrtany, wykonujemy zadania dla czarnych magów, zdobywamy nowych niewolników dla asasynów czy likwidujemy obozy koczownicze a nawet zabijamy magów wody.
Zaś na samym końcu by zwieńczyć nasze złowieszcze dzieło możemy zwrócić się bezpośrednio do samego boga ciemności, przekazać mu boskie artefakty i wykonać jego wolę by to on ostatecznie zwyciężył w wojnie bogów.
Myślę, że tym tekstem zakończę serię, ponieważ w końcu Was zanudzę w kółko wałkując ten sam temat. No chyba, że podoba się Wam aż tak bardzo, że nie pogarzdzicie 6 częścią.
Piszę tu byle co. Pa
Fortnite trochę też(ty jako gracz dla inych graczy).
fajny artykół, nice
Super! Oby tak dalej! ,3
spoka artykuł
Yandere Simulator to jest dopiero coś XDD Oglądałam jak jakiś typ na yt właśnie grał w to i np. niszczył właśnie reputację rywalek
W poprzednich częściach Gothic też w pewnym sensie można było grać dokonując wyborów, które stawiały nas raczej w złym świetle, dodatkowo częściowo po stronie Beliara stawaliśmy modląc się do niego po zachowaniu szponu w Nocy Kruka. Ale racja, nie mogliśmy stawać wcześniej po stronie orków. Świetny artykuł.
Dead By DayLight jest fajne :D
Kolejna cześć i kolejny sukces jak dla mnie bardzo dobry artykuł bardzo dobry wybór tytułów choć dwie gry czyli, DBD i Gothic są trochę mieszne bo można i grać pozytywnym i negatywnym bohaterem, ale wiem że chodziło ci o tą ciemną stronę
yandere my lajf