Fallout New Vegas - recenzja

Fallout New Vegas to poboczna, lecz pełnoprawna cześć post-apokaliptycznej serii gier lecz nie została ona wyprodukowana przez Bethesdę a przez inne - studio Obsidian Entertainment, założone przez twórców dwóch pierwszych części Fallouta.

Akcja gry przenosi nas w zupełne nowe miejsce - w okolice zniszczonego w wojnie lecz tętniącego życiem tytułowego Nowego Vegas. Wokół niego z kolei położone są zaskakująco tętniące życiem miasteczka, wioski, obozy wojskowe a nawet opuszczona baza wojskowa, zamieszkała przez dość ekscentryczną organizację. Na wschodzie mamy zaś niebezpieczne skaliste tereny w których nie łatwo o smierć, czy to z rąk szponów śmierci przy pewnym niesławnym kamieniołomie czy też przez Wielkich Chanów - frakcję zajmującą się produkcja popularnych w Mojave używek.

W przeciwieństwie do poprzednich odsłon gramy lekko naszkicowanym już bohaterem o dumnej ksywie Kurier. Już na wstępie gry zostajemy postrzeleni przez gościa imieniem Benny, którego odnalezienie będzie stanowiło początek części fabularnej. Pomimo neutralności samego Vegas, na terenach dookoła  trwa regularna wojna pomiędzy Republiką Nowej Kalifornii (NCR) która nawiązuje do przedwojennych struktur państwowych oraz Legionem Cezara - brutalną i fanatycznie oddaną przywódcy frakcję wzorowaną na rzecz jasna starożytnym Rzymie. Oprócz nich spotkamy również wspomnianych wcześniej Wielkich Chanów, wyalienowanych Boomersów czy tez rodziny panujące w kasynach jak np. Stowarzyszenie Białych Rękawiczek.

Na terenach zniszczonego Mojave spotkamy, oprócz starych znajomych, sporo nowych kreatur jak chociażby zmutowanych krwiopijców. Bardziej niż w części 3 dopracowano broń w świecie gry - rodzajów giwer jest naprawdę sporo, tak samo jak jej unikalnych odmian. System lvlowania jest niemal identyczny jak we wspomnianej wcześniej trójce - nadal mamy SPECIAL, perki i umiejętności. Warto w tym miejscu wspomnieć też o wielkiej zalecie tego tytułu a mianowicie - Fallout New Vegas jest grą bardzo otwartą i nieliniową, samych zakończeń mamy bowiem do wyboru aż 4.

Fallout New Vegas jest w pewien sposób dopracowaniem formuły trzeciej części - mamy tu tak naprawdę to samo ale „lepiej i bardziej”. Misje są dużo bardziej rozbudowane i ciekawe, bronie są bardziej różnorodne, konflikt frakcji jest mocniej narysowany a sam świat wydaje się być dużo bardziej falloutowy. Mimo, że gry nie produkowała Bethesda to tytuł niestety obfituje w bugi, czasem mniejsze czasem większe, biorąc jednak pod uwagę jak krótko Obsidian tworzył New Vegas jest to nawet zrozumiałe.

Podsumowując - jeśli odbiłeś się od poprzedniej części serii lub przeciwnie - wsiąkłeś w ten zniszczony lecz ciekawy świat i chcesz jeszcze więcej - Fallout New Vegas jest grą dla ciebie.