Jak często zdarzało nam się grać w brutalne gry, aby odreagować stres? Słabe oceny, kłótnia, czy po prostu gorszy dzień jest dobrym pretekstem żeby sięgnąć po myszkę i zniszczyć kilku wrogów w League of Legends. Ale czy nastawienie z jakim siadamy do rozgrywki ma wpływ na jej przebieg?
Porównałam moje osobiste nastawienie do standardowej rozgrywki na Summoner's Rift w normalnych okolicznościach i podczas gry pod wpływem silnych emocji, w tym wypadku gniewu.
W normalnej grze podchodzę rozważnie do wielu sytuacji. Niekiedy wolę nie narażać się na pogoń za przeciwnikiem z resztką zdrowia, aby samemu nie musieć się odradzać. Staram się brać pod uwagę bliskość wież, położenie innych przeciwników (żeby żaden jungler nie wyskoczył nagle z zarośli) oraz kwestię tego, czy wróg nie załatwi mnie swoim R, które w międzyczasie zdążyło się naładować. Teraz reagowałam bardziej ryzykownie. Rzucałam się w pościg, dobijałam przeciwnika, a następnie ulatniałam się jak najbliżej sojuszników. Czy ryzyko się opłaciło? Jak najbardziej. Napędzała mnie adrenalina, dzięki czemu wykonywane ataki były bardziej chaotyczne, przez co trudniejsze do przewidzenia. Tak samo w walce z wieloma przeciwnikami naraz. Nie próbowałam trzymać się na dystans lub uciekać, lecz rozkładałam na łopatki kolejnych wrogów. Gra w ten sposób jest satysfakcjonująca i efektywna. Dodatkowo zapewnia sporo ,,dobrej" adrenaliny, która popycha cię do różnych ryzykownych zagrań jak podebranie przeciwnej drużynie smoka, czy przemknięcie bokiem do inhibitora wrogów i zniszczenie go, podczas gdy oni zajęci są atakowaniem jednej z wież lub grupową walką. Wam zapewni to sporo mściwej satysfakcji za tamtego grzyba wrogiego Teemo, a przeciwnikom utrudni nieco życie, a tym bardziej zwycięstwo.
Co jest wadą nerwowego grania? Nieumiejętne radzenie sobie z nagromadzonymi emocjami. Dochodzi do tego wtedy, gdy zaczynamy wściekać się na współgraczy i oskarżamy ich o chociażby brak pomocy, nawet mając świadomość, że w danym momencie było to niemożliwe. Poza tym może ucierpieć również nasz sprzęt, co jest dość powszechną przypadłością nerwowych graczy. W takich sytuacjach gra nie będzie przyjaznym miejscem, gdzie możemy odreagować po ciężkim dniu, rozładowywując złość na pikselowych postaciach. Staje się natomiast polem do wyładowania niezdrowych ilości frustracji i agresji na innych graczach.
Nie twierdzę, że warto denerwować się podczas gry. Nadmierne nerwy mogą negatywnie wpłynąć na współpracę z innymi graczami, np.niemiłe słowa skierowane w ich stronę czy łatwa irytacja o małe błędy sojuszników. Granie w drużynie z kimś kto czepia się każdego ruchu nie jest ani trochę przyjemne. A tym właśnie ma być gra - przyjemnością.
Uważam, że wszystko zależy od konkretnej osoby. Niektórzy mogą lepiej radzić sobie w podejmowaniu decyzji gdy kierują nimi emocje, inni muszą na spokojnie podejść do sprawy, bo właśnie to daje im najlepsze wyniki. U mnie rezultaty mówią same za siebie, im więcej złości, tym więcej zabójstw.
spox artykuł
Nom nom starasz sie =)
Ciężko jest grać mając czerwoną głowę od złości.
spoko artykuł
Artykuł dobry nawiązuje do psychologii w esporcie
Artykuł na poziomie, każdy inaczej reaguje na złość, niektórym to pomaga, a innym przeszkadza, ja raczej wolę grać spokojnie, nikt wtedy nie obwinia drugiego i można przemyśleć, co się zrobi, lecz niekiedy trzeba szybko działać. Zależy od sytuacji i od meczyku według mnie :D
lubie se w lola pograć
ok tekst
Bardzo dobry i ciekawy artykuł
o wresicie pełna ata :D