Co prawda, Ninjas in Pyjamas było słabo dysponowane w ostatnim czasie, ale to wciąż drużyna, która była dominatorem na początku ery CS:GO. Jest to naprawdę zaskakujące, tym bardziej, że wcześniej Christopher "GeT_RiGhT" Alesund zapowiadał "comeback" swojej drużyny do światowej czołówki. Niestety tak się nie stało, a NiP wygrał jedno BO1 z pięciu. Przegrali z Fnatic do 14 na mapie Cache, z Astralis - 24:28 na Overpass, z FaZe - 6:16 na Cache, z Immortals - 14:16 na Cobblestone. Wspomnianym wygranym meczem była "batalia" z OpTic, które było nędznie dysponowane i przegrało wszystkie swoje mecze w grupie. NiP zwyciężył 16:13.
Swoim taktycznym kunsztem i indywidualnymi umiejętnościami, nie popisali się również gracze Fnatic - jeszcze do niedawna dominatorzy w świecie CS:GO. Sam Olof "olofmeister" Kajbjer przyznał na swoim fanpage'u na Facebooku, że nigdy nie czuł się tak źle. Fnatic ukończyło turniej na nieco wyższej lokacie, ponieważ wygrało dwa mecze z pięciu. Nietrudno się domyślić, że wygrali z NiP-em (16:14; mapa Cache) i OpTic (16:10; mapa Train). Porażkę odnieśli z FaZe (11:16; mapa Train), Astralis (17:19; mapa Inferno), Immortals (14:16; mapa Mirage).
Bezpośredni awans do półfinału wywalczyło FaZe, natomiast Astralis i Immortals powalczą w piątkowym ćwierćfinale. Tymczasem, czekamy na jutrzejszy rozwój wydarzeń. Przypomnijmy, że w grupie B gra Virtus.pro - jedyna polska drużyna CS:GO, która reprezentuje nasz kraj i największy faworyt turnieju.
Autor: Pacek39
nuuuda
I po pierwszym dniU?
super
Kibicujemy!
Virtus.pro f4ever
jest afera :D
Iem jest super!!
szkoda że odpadli :
virtus pro kibicujemy