Typowy shooter zrobiony w stylu gier lat osiemdziesiątych i dziewiędziesiątych.
W grze BioForce jest jedna prosta zasada. Trzeba zniszczyć wszystko co stanie na naszej drodze. Jakby tego było mało, rozwałkę robimy największym gwiazdą kina lat osiemdziesiątych. Mowa tu o między innymi: Sylvestrze Stallone, Arnoldzie Schwarzeneggerze, Mr. T, Chuck Norris i wiele wiele innych.
Dobrze, może przyszła już pora na nieco bardziej szczegółowe opisanie o co chodzi w tej grze.
Jak to w grach z dawnych lat, klasycznie musimy przemierzać poziom od lewej do prawej, robiąc konkretną rozwałkę. Brosi, czyli bohaterzy w tej grze mają w swoim asertemencie bardzo dużo broni i zdolności specjalne w zależności od tego kogo wybraliśmy (Spowalnianie czasu, Rakiety). Najprzyjemniej w tą grę gra się w kooperacji z kumplem, wtedy rozwałka daje nam więcej radości, ale to nie jest jedyny powód. Gra na wyższych poziomach trudności jest cholernie ciężka, a dobrze zorganizowana współpraca znacznie pomoże nam w przejściu dalej.
W grze musimy się zmierzyć przeciwko najzwyczajniejszym strzelcom, mięśniakami z minigunem, psami, czołgami i samobójcami, dla których jednym celem jest wysadzenie nas w kosmos.
W dalszych poziomach jest jeszcze gorzej, stawiamy czoło kosmitom, zmutowanym robalą i innymi koszmarnymi przeciwnikami. A finalnym bossem jest sam... Szatan.
Według mnie grafika w grze jest prześliczna. Wiadomo, nie jest to fotorealizm, ale pikselowy styl rodem z starych automatów, który oddaje klimat tej produkcji.
Gdzieś już widziałem tą gierkę
spoko
Thanks for news
raczej słaba gierka
mi sie odoba ta gra
jesli komus podobaja sie takie gry :)
Niezła recenzja.
Fajnie, dzięki za spoiler. :/
chrzanić realia, wolę pikselki:D
kto co woli